 |
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
Musimy się spotkać - napisał. Wiedziałam gdzie go spotkam, szybko uwiązałam włosy w koka, zarzuciłam na siebie o wiele za duży szary t-shirt i moje ulubione czerwone trampki. Po paru minutach byłam już na miejscu, usiadłam obok niego spoglądając w dół. - Śniłaś mi się - powiedział w prost. - Koszmar? - zażartowałam, ale mu wcale nie było do śmiechu. - Nie, byliśmy właśnie tu, siedzieliśmy tak jak teraz. - Co dalej ? - zapytałam. - Spojrzałem Ci w oczy i choć to był tylko sen znów zobaczyłem tą miłość w twoich niebiesko - żółtych tęczówkach, złapałem cię za podbródek i pocałowałem. Zrobił dokładnie to co w śnie, a na koniec pocałował. - O właśnie tak. - uśmiechną się.
|
|
 |
pesymistyczne nastawienie, a w zasadzie wciąż żyję, wciąż nie widzę, a może tak naprawdę nie chcę już widzieć pozytywnych stron tego, że oddycham, że żyję, że jestem. wciąż nie potrafię kształcić pozornych nadziei na kolejny dzień oczekując, że będzie znacznie lepszy niż ten dzisiejszy, wciąż nie chcę wmawiać sobie, że szczęście istnieje, i jest tu, tuż obok tak niewidzialnie, że po prostu jedyne co dostrzegam, to jego minimalną część. wciąż nie chcę błądzić wśród setek kolejnych obietnic, wśród tych marnych słów puszczanych na wiatr, i wśród ludzi, tak prawdziwie sztucznych, znikających z naszej drogi szybciej, niż słońce zachodzące dziś, gdzieś za osiedlami. po prostu nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. / Endoftime.
|
|
 |
W sercu czuję chłód i nie przez temperaturę powietrza, brak słów, samotność depcze mi po piętach
|
|
 |
Jeśli on leci za suką, to ściągnij mu kaganiec, odepnij smycz i puść wolno - niech ucieka. Tylko później niech nie skowycze pod drzwiami.
|
|
 |
pozostał nam już tylko niesmak po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach
|
|
 |
Przyjdź, możemy się poniszczyć, napić, zapalić, porozmawiać o bólu, przyjdź, tak dawno nie miałam przyjaciela.
|
|
 |
Na początku zabolało, poczułam ścisk w sercu, a później śmiałam się z waszego żałosnego zwiazku
|
|
 |
teraz mi coś wytłumacz, bo nie rozumiem. dlaczego w ogóle do mnie piszesz? dlaczego ciągle mi słodzisz? dlaczego mówisz mi, że jestem piękna? dlaczego próbujesz mnie w sobie rozkochać? DLACZEGO? żebyś teraz ty mógł się kimś pobawić, tak jak bawiono się tobą? nie rozumiesz, że każdy ma uczucia?
|
|
 |
Nikt nie mówił, że będzie pięknie ale dużo na to wskazywało .
|
|
 |
W wieku 18 lat powinno się znać 18 prostych rad: 1. Żyj nie po to, aby jeść, lecz po to aby żyć. 2. Pamiętaj, że w życiu najważniejsza jest miłość. 3. Zanim raz się zdenerwujesz, wpierw 18 razy się uśmiechnij. 4. Miej wielkie marzenia i realizuj je. 5. Otwórz swój umysł, ramiona i serce na nowe rzeczy i ludzi. 6. Pamiętaj, że są ludzie, którzy Ci pomogą. 7. Umiej przebaczać innym i sobie. 8. Zawstydzaj mrówki swoją pracowitością. 9. Jeśli czegoś nie lubisz, zmień to. 10. Czasami połóż się i popatrz na gwiazdy. 11. Nie okazuj lęku, wówczas nie będziesz miał uprzedzeń do ludzi. 12. Każdą czynność wykonuj najlepiej jak potrafisz. 13. Pamiętaj, że nie ma złej pogody - nad chmurami zawsze świeci słońce. 14. Nigdy nie ignoruj zła. 15. Jeśli w obronie zasad trzeba stanąć przeciw całemu światu - zrób to! 16. Raz na miesiąc pomyśl o wieczności. 17. Żyj swoimi marzeniami. 18. Kochaj, kochaj, kochaj...
|
|
 |
czas zrobi swoje . zobaczysz ! nie można żyć samą miłością , chyba o tym wiesz . chcesz być szczęśliwa ? każdy chce . ty nie jesteś wyjątkiem , ale o szczęście trzeba walczyć , trzeba do niego dążyć , człowiek nie może zwyczajnie sam przez się być szczęśliwym .
|
|
|
|