 |
boje się rano wstać, boje się dnia, codziennie rano boje się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem, zupełnie nie wiem, co zrobić z nadchodzącym dniem. no nie moge. o, kurwa! mam niby jakieś obowiązki, a przecież – pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstane czy nie wstane, czy zrobie coś, czy nie zrobie, ja pierdole, higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen. ja pierdole, kurwa.
|
|
 |
poruszyłaś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałem. jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. zawsze.
|
|
 |
kiedy raz pomyślisz o śmierci - to wróci, zawsze wraca. niczym narkotyk, najgorsze z uzależnień. powróci. w dzień, na spacerze, nawet we śnie. dopadnie cię wszędzie, niezależnie od tego, gdzie akurat będziesz.
|
|
 |
to już za mną. nie ma nic prócz imienia, lecz i to dni ukradną
|
|
 |
Pierdoli mnie to że komuś nie odpowiada
moje zachowanie, to moje życie i mam
prawo robić to co mi się podoba
|
|
 |
Bywają dni takie jak ten kiedy każdy uśmiech
jest fałszywy.
|
|
 |
a ja czuję, że w moim środku nie ma normalnego serca, to jakiś obcy podrób, rozdrapywany zardzewiałym widelcem. nigdy nie miałem zawału, ale to jest gorsze.
|
|
 |
najwyższa pora przeżyć czyściec. nie zaznaczyłaś, że cie tu nie będzie. ani głosu twego też nie.
niczym bóg, co niby był, a teraz go niby nie ma.
|
|
 |
Myślę, że to widać, że jesteśmy drużyną. Nie tylko zawodnicy, nie tylko nas czternastu, lecz także cały sztab. Żyjemy razem, tak naprawdę od kilku miesięcy jesteśmy jednym organizmem. Ten finał jest nagrodą za naszą pracę. Nikt się nie obraża, że jest na trybunach, że dostał mało szans, rezerwowi nie mają pretensji, że stoją w kwadracie. Jesteśmy kolektywem, mamy wspólny cel, jesteśmy o krok od jego zrealizowania. Zagramy w finale Mistrzostw Świata. Muszę to sobie powtarzać, bo to do mnie nie dociera jeszcze. Jutro rzucamy na szalę wszystko, co mamy, bo pojutrze nie ma już nic. | Andrzej Wrona POLSKA MISTRZEM ŚWIATA !! ♥
|
|
 |
chciałbym tak rozpłynąć się w powietrzu, utonąć w próżni własnych myśli, przestać istnieć, zapomnieć jak się czuje, jak się boli
|
|
 |
ja, wybierając los mój, wybrałem szaleństwo
|
|
 |
warto było cię spotkać, aby się dowiedzieć, że istnieją takie oczy jak twoje.
|
|
|
|