 |
wybrał ją- pustą panienkę w spódnicy ledwo przykrywającej tyłek, niech teraz żałuje, że po tygodniu ona znalazła sobie nowego. miał mnie- bardzo go kochałam i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko - nawet pozwoliłam mu odejść do niej, ale wrócić już nie będzie mógł. wcześniej mógł użyć mózgu, a nie oczu skierowanych na dupie.
|
|
 |
podejdź bliżej, jeszcze bliżej. spójrz w moje z pozoru radosne oczy - głębiej.. co widzisz? -..y. - baranie, nie widzisz, że pomimo tego wszystkiego co mi zrobiłeś: jak mnie traktowałeś po rozstaniu i pomimo upływu tak wielu miesięcy ja nadal Cię kocham?
|
|
 |
uśmiechnij się, nie daj nikomu satysfakcji, że jesteś słaba i Cię zniszczył.
|
|
 |
|
nie oczy są uzależnione od Jego widoku, lecz serce. / veriolla
|
|
 |
".. Wystarczy mi, że przyjdziesz do mnie powiesz mi , że kochasz mnie, a nie tamtą suke, że za późno to zrozumiałeś, a teraz jest za późno , żeby naprawić to co jest między nami. Możesz powiedzieć mi to i iść do niej. Nie będzie mi to przeszkadzało , wystarczy mi ta satysfakcja, że byłam tą jedyną , którą kochałeś ."
|
|
 |
Potrafię oszukać swój żołądek, że nie jest głodny.
Tylko do cholery nie mogę oszukać serca, że już go nie kocham. '
|
|
 |
w Twoich oczach jest coś, czego nigdy nie będę wstanie pojąć.
|
|
 |
dziękuję Ci, że jesteś, że piszesz, że dajesz mi tą radość, poprawisz humor, dziękuję za Twoje fochy, humorki, dzięki temu staje się twardsza, przy czym uodparniam się na to wszystko złe, co może przynieść nam los. "związek nie przetrwa na słabych fundamentach"- czysta prawda. na początku nie przypuszczałam, że ta znajomość rozwinie się do tego stopnia. dzisiaj jestem z nas dumna, że pomimo wielu sprzeczek MY nadal funkcjonujemy i nasze uczucie nie wygasa, przynajmniej z mojej strony.
|
|
 |
Bo przyjaciel nie odchodzi, nie zrywa kontaktu, nie zapomina. / pannacormac.
|
|
 |
Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.
|
|
|
|