 |
widzisz, bo ja się boję. kolejny raz się boję tego co przyniesie przyszłość. pomimo, że chciałabym jakoś iść przed siebie, skończyć z przeszłością, przestań myśleć... o tym co przynosi złe wspomnienia, to wiem, że tak szybko się nie uwolnię od tamtego życia. ono mnie niszczy. czuję przez to ogromny strach na duszy i w sercu. lecz, jak mam od tego uciec, jak się uwolnić, aby nic już nie próbowało powracać? przecież nie jestem w stanie ot tak odciąć się od starych błędów. chociaż bardzo bym chciała nie znam sposobu na zniknięcie, wymazanie kawałka siebie z życia.. może pomógłbyś mi jakoś stanąć na nogi, przetrwać to wszystko i ponownie wybić się w życie?
|
|
 |
I dla Ciebie to nic nie znaczy, że kocham. Nie jest też ważne, że rozbijam swoje serce o nasze wspólne wspomnienia. Nie interesuje Cię, że wylałam litry łez, że wyzbyłam się całej radości. Nie, Ty po prostu masz mnie gdzieś a podobno tyle dla Ciebie znaczyłam. / napisana
|
|
 |
chciałabym powiedzieć, że to wszystko jest już skończone, ale jak mam to zrobić skoro tak wiele spraw jest niewyjaśnionych? kolejny mętlik w głowie. nie wiadomo już komu ufać.. czy w ogóle sama mogę sobie ufać? chciałabym od tego się na chwilę oderwać. nie wiem, zasnąć.. czy gdzieś wyjechać. spojrzeć na to zupełnie z innej, świeżej perspektywy. chciałabym z kimś porozmawiać o swoich wątpliwościach, komu wierzę, a komu też nie. chciałabym jakoś dostrzec te błędy, które co chwilę są popełniane i w pełni je przeanalizować do tego stopnia, aby zastanowić się tak naprawdę co jest dobre, a co złe.. przecież nie jestem w stanie długo tak wytrzymać w tej niepewności.. a nie chcę w ciemno decydować i wybierać. znów boję się, że źle zrobię, że wybiorę źle i będę cierpieć...
|
|
 |
I jakie to dziwne, że dziś nie jesteśmy w stanie normalnie porozmawiać, chociaż jeszcze tak nie dawno byliśmy jednością. Byliśmy jednym ciałem, jedną duszą, oddechem, jednym sercem. Byliśmy my, nie Ty i ja. We wszystkim byliśmy razem, a teraz nagle muszę żyć z dala od Ciebie. / napisana
|
|
 |
Nie znasz mnie. Tak naprawdę nigdy mnie nie znałeś. Nic o mnie nie wiedziałeś prócz tego, ile mam lat, jakie noszę imię oraz skąd jestem. Nie przeszkadzało Ci jednak w tym, abyś obdarzył mnie pewnym uczuciem. Pokochałeś mnie delikatną miłością, aczkolwiek stanowczą. Czułam to uczucia każdego dnia. Nie tylko w chwilach, gdy występowały między nami ' słodkie ' momenty. Serce biło w przyspieszonym rytmie za każdym razem, gdy byłeś przy mnie. Nie wmówisz mi, że nigdy nie kochałeś. Nie jesteś, aż tak perfekcyjnym graczem, który potrafił by zagrać miłość względem drugiej osoby. Potrafisz wiele okazać masek, ale w tej nigdy nie byłeś doskonały.. Przynajmniej nie przy mnie. Skończ więc z tymi kłamstwami. Powiedz wprost co myślisz i nie oszukuj mnie po raz kolejny... Uwolnij mnie od wiecznych kłamstw i pozwól ożyć. Bez Ciebie nie potrafię iść przed siebie.. Proszę, zabierz to całe zło ode mnie...Nie wymagam wiele.. proszę tylko o jedną rzecz, która ułatwi mi codzienne stąpanie po tej ziemi.
|
|
 |
Może w zły sposób próbowałam nauczyć Go miłości. / napisana
|
|
 |
Staram się nie czekać na wiadomość od Niego. Staram się nie odblokowywać, co pięć minut telefonu ze złudną nadzieją, że jednak jest tam ten cholerny sms. Nie kładę telefonu pod ręką, nie zrywam się na każdy jego dźwięk jak oparzona. Staram się być opanowana. Jednak gdy już sprawdzę skrzynkę, która kolejny raz nie pokazuje, że mam tam wiadomość od Niego, rozpadam się na kawałki. Znów przerażona i tak mocno zagubiona próbuję znaleźć wytłumaczenie dlaczego kolejny dzień z rzędu do mnie nie pisze. / napisana
|
|
 |
Zagubiłam się, gdzieś na krawędzi życia. Straciłam rachubę czasu idąc przed siebie, nie spoglądając na to, jak ranię innych. Odrzucałam od siebie każdego, kto chciał być moim przyjacielem. Wolałam brnąć w kłamstwa, z którymi on był powiązany tylko po to, aby się odegrać na losie ukochanej osoby. Chciałam, aby poczuł co to znaczy zdrada.. Nigdy tego bólu nie zaznał, przynajmniej nie z czasów odkąd ja go znałam. Cierpiałam każdego dnia, gdy zdradzał mnie co chwilę z inną, a gdy nadszedł czas, aby się opamiętał, to na mojej drodze stanęła przeszkoda.. Pojawił się człowiek, który poprzez rozmowy zauroczył mnie sobą. Przeciągnął los na swoją stronę.. Szłam za nim trzymając się uporczywie jego dłoni. Wiedziałam, że go zranię.. Właśnie tego chciałam, ale nie oczekiwałam na Jego śmierć. Pragnęłam tylko bólu, cierpienia dla Niego, aby poczuł, jak to jest kochać...
|
|
 |
Nasz los nigdy nie będzie nam znany. Nie wiemy co czeka nas za chwilę, a co dopiero w dalekiej przyszłości, lecz to od nas głównie zależy, jak potoczy się nasza droga w życiu. To my podejmujemy decyzje, które będą znaczące dopiero w dalszej przyszłości. Od nas zależy czy ułożymy sobie wszystko tak, aby było dobrze czy też nie. Kłótniami będziemy tylko przysparzać sobie nowych problemów, zaczną się wyrzuty sumienia, a następnie, gdy kogoś stracimy… Człowieka, który będzie bliski naszemu sercu będziemy się zastanawiać, a gdzie my byliśmy w Jego życiu, jaką rolę w nim odegraliśmy? Zaczną się pretensje do samych siebie, że zniszczyliśmy piękne uczucia, ostatnie chwile, które mogliśmy przeżyć w zgodzie i spokoju, a nie marnować czas na ciągłe kłótnie, ale dopiero, gdy coś złego się stanie my uświadamiamy sobie, jak wiele druga osoba dla nas znaczyła..
|
|
 |
Czy można pokochać tak bardzo, że wszystkie dotychczasowe plany pójdą w odstawkę? Myślę, że tak. Są różne rodzaje miłości. Dla jednych prawdziwa miłość to szczęście i rodzina, a zaś dla innych to walka o drugą osobę, chęć bycia szczęśliwym oraz trwanie przy drugiej osobie nawet jeżeli ktoś z nich nie może w pełni założyć tej rodziny… Ale to przecież nie oznacza, że miłość jest skreślona, wręcz przeciwnie. Tworzy ona nie lada wyzwanie, któremu nie każdy jest w stanie podołać. Prawdę mówiąc, kto w dzisiejszych czasach naprawdę poświęci się miłości oraz osobie, którą kocha? Kto zrezygnuje ze swoich marzeń i planów tylko po to, aby dana osoba była szczęśliwa..? Właśnie… Mało kto.. Większość myśli, że da się z tym pogodzić, lecz gdy przychodzi co do czego to każdy chciałby uciec, zostawić człowieka, któremu dzień w dzień wyznaje się miłość, a to jest oznaką tchórzostwo, bo gdy podejmujesz jakieś wyzwanie to próbuj się z tym zmierzyć do samego końca..
|
|
 |
Przepraszam, że zraniłam. Przepraszam, że zatęskniłam. Przepraszam, że zapragnęłam. Przepraszam, że się odezwałam. Przepraszam, że się uśmiecham z myślą o Tobie. Przepraszam, że dałam nadzieję. Przepraszam, że Cię potrzebowałam. Przepraszam, że zaufałam. Przepraszam, że stałeś się moją teraźniejszością. Przepraszam, że jesteś moim marzeniem, które chcę spełnić. Przepraszam, że walczę dla Ciebie. Przepraszam, że próbuję się zmienić z myślą o Tobie. Przepraszam, że ciągle siedzisz w mojej głowie. Przepraszam, że oddałam Ci serce i duszę. Przepraszam, że jestem cząstką Twojego życia. Przepraszam najbardziej za to, że pokochałam Cię, czując prawdziwe szczęście przy Tobie.
|
|
 |
Widzisz, wróciłaś do punktu z przed kilku miesięcy. Chociaż nie, teraz jest jeszcze gorzej. Teraz dodatkowo masz złamane serce, tęsknotę i niespełnione marzenia. Masz ogromne cierpienie i ból, a wtedy.. Wtedy potrafiłaś cieszyć się każdym dniem. Pomimo tego, że też byłaś sama potrafiłaś czerpać z życia jak najwięcej. I nie mów, że nie byłaś szczęśliwa, bo byłaś. Może nie tak bardzo jak z nim, ale odczuwałaś radość. Teraz po tej radości nie pozostał nawet najmniejszy cień. Wyprana z uczuć i emocji, to chyba najlepsze stwierdzenie. / napisana
|
|
|
|