 |
|
Miłość bywa najboleśniejszym szczęściem jakiego można doświadczyć.
|
|
 |
|
"Zostaw mnie." - warknęła szarpiąc ciało z mocnego uścisku. "Odejdź i mnie zostaw, rozumiesz!? Wyjdź kurwa i zamknij grzecznie za sobą drzwi." Podszedł i mocno złapał ją za nadgarstki. "Spokój ! Nie rzucaj się młoda!" - syknął i musnął jej drżące usta. Zacisnęła wargi i wymierzyła ręką w jego policzek. "Nigdy więcej tego nie rób." Wyszedł.
|
|
 |
|
dokładnie rok temu w moje urodziny napisałeś po raz pierwszy. byłeś miły i uroczy a ja niewiele Cię znałam. od tamtego czasu pisaliśmy codziennie przez 7 miesięcy. później naglę wszystko się skończyło. olewałeś mnie i nie interesowałeś się co u mnie. to było strasznie przykre bo chyba zaczynałam coś do Ciebie czuć. pogodziłam się z tym. przez 4 miesiące od ostatniej wiadomości żyłam normalnie i próbowałam o Tobie zapomnieć aż do dziś. znowu moje urodziny znowu wiadomość od Ciebie, miłe słowa, komplementy i pełno słodkich serduszek. kurwa! czy Ty naprawdę myślisz, że po tym jak mnie olałeś ja znowu zacznę do Ciebie pisać tak jak wcześniej. przyznam może nie wyleczyłam się do końca ale już nic nie chcę. nie chcę Ciebie ani tego wszystkiego. teraz spadaj.
|
|
 |
|
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami, łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem, obieraniu ziemniorów, sprzątaniu,
moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni, a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał : 'i co kochanie
jeszcze robiłaś ?' po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą, ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. skurczybyk nieźle na mnie działał.
|
|
 |
|
mówicie to samo, w tym samym czasie. bez problemu rozumiecie swoje spojrzenia. wspieracie się duchowo, nawet na odległość. zawsze czujecie tą drugą blisko. macie w zanadrzu niekończącą się listę tematów do rozmów. cisza nie jest niezręczna. znacie wszystkie swoje tajemnice. wspólnie jedziecie po Jego nowej lasce. wiesz co to? przyjaźń.
|
|
 |
|
piszę ze świadomością, że brakuje słów które byłyby w stanie opisać moje uczucie względem Ciebie. wdzięczność za każdy poranek, kiedy wstaję ze świadomością posiadania Twojej miłości. brak słów, aby opowiedzieć o moim szczęściu, którego sam jesteś autorem. ostatnie pół roku, które było dane mi spędzić w Twoich ramionach, było tymi najpiękniejszymi miesiącami jakie kiedykolwiek było mi dane przeżyć. słowa 'kocham Cię', mogą się tutaj wydać błahe, proste i nic nie znaczące. jednak właśnie przez te 2 zwyczajne słowa chciałabym wyrazić moje potężne uczucie względem Ciebie. uczucie, które jest tym najpiękniejszym. tym, które chcę aby trwało wiecznie.
|
|
 |
|
potrzeba czasu . - jak na wszystko zresztą / choke
|
|
 |
|
Będziesz się czołgał do mnie spowrotem .
|
|
 |
|
Mam to w dupie, nikt inny nie może Cię mieć. / I don't give a shit, no one else can have ya.
|
|
 |
|
Remember all the things that you and I did first? now you're doing them with her / Pamiętasz te rzeczy, które ja i Ty robiliśmy pierwsi? teraz robisz je razem z nią .
|
|
 |
|
zastanów się nad sobą , nie myśl , nie czuj , zniknij . Jednym słowem umrzyj . /choke
|
|
|
|