głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika newexperience

'wyskakujące biodro?' zapytał  gdy siedzieliśmy u niego na chacie. 'yep! chcesz zobaczyć?' zapytałam  wstając. przytaknął i też wstał. zaprezentowałam mu to  a ten usiadł  nie wiadomo czemu. 'boli?' zapytał  powstrzymując się od śmiechu. 'trochę' powiedziałam  biorąc jego rękę i kładąc sobie na biodrze. on wstał  a ja znów to zrobiłam  patrząc się mu w oczy. uśmiechnął się do mnie  po czym powalił mnie na kanapę i usiadł na mnie. 'groźne to?' zapytał  całując mnie po szyi. 'mogę mieć operacje. a nawet jeździć na wózku' powiedziałam  patrząc w sufit. 'zawsze marzyłem żeby się na takim wózku przejechać' odepchnęłam go i usiadłam szybko po turecku  przodem do niego. 'ja mówię poważnie. może być tak że będę na wózku popylała  rozumiesz?' powiedziałam  patrząc mu w oczy. 'i co z tego? myślisz  że mnie tak do siebie zniechęcisz? nie uda Ci się to. zbyt długo na Ciebie czekałem  żebyś mnie teraz jakimś wózkiem odstraszała' powiedział  całując mnie i rozpoczynając nowy rozdział w naszym życiu.

magdapolak1998 dodano: 29 stycznia 2012

'wyskakujące biodro?' zapytał, gdy siedzieliśmy u niego na chacie. 'yep! chcesz zobaczyć?' zapytałam, wstając. przytaknął i też wstał. zaprezentowałam mu to, a ten usiadł, nie wiadomo czemu. 'boli?' zapytał, powstrzymując się od śmiechu. 'trochę' powiedziałam, biorąc jego rękę i kładąc sobie na biodrze. on wstał, a ja znów to zrobiłam, patrząc się mu w oczy. uśmiechnął się do mnie, po czym powalił mnie na kanapę i usiadł na mnie. 'groźne to?' zapytał, całując mnie po szyi. 'mogę mieć operacje. a nawet jeździć na wózku' powiedziałam, patrząc w sufit. 'zawsze marzyłem żeby się na takim wózku przejechać' odepchnęłam go i usiadłam szybko po turecku, przodem do niego. 'ja mówię poważnie. może być tak że będę na wózku popylała, rozumiesz?' powiedziałam, patrząc mu w oczy. 'i co z tego? myślisz, że mnie tak do siebie zniechęcisz? nie uda Ci się to. zbyt długo na Ciebie czekałem, żebyś mnie teraz jakimś wózkiem odstraszała' powiedział, całując mnie i rozpoczynając nowy rozdział w naszym życiu.

Ślad zostawiony po moim błyszczyku naznaczył jego policzek.Przejechałam zmarzniętymi dłońmi po jego policzkach.Jego dłonie oplotły się wokół mojego pasa Pewnie znów wrócę do domu ze śladem twojego błyszczyku na policzkach.Kilka razy już tak wpadłem.Pamiętam jak matka zapytała mnie gdzie byłem po odpowiedzi że z kumplami na browarze wybuchnęła głośnym śmiechem rzucając tylko Od kiedy to twoi koledzy z osiedla używają malinowego błyszczyku Zgasiła mnie wtedy ale to nie było istotne W takim razie co było? zapytałam szepcząc do jego ucha a w międzyczasie moje dłonie otulały jego policzki czując na skórze delikatny męski zarost Czułem cię na każdym centymetrze swojego ciała.Koszulka przesiąknęła twoimi perfumami moja skóra jeszcze otulona była twoim dotykiem a mieszający się zapach po szlugach zmieszał się z twoim oddechem wargi zatopione były w twoich pocałunkach sama widzisz jak mało istotnym elementem tego wszystkiego jest ślad twojego błyszczyku zostawiony na moim policzku .

magdapolak1998 dodano: 29 stycznia 2012

Ślad zostawiony po moim błyszczyku,naznaczył jego policzek.Przejechałam zmarzniętymi dłońmi po jego policzkach.Jego dłonie oplotły się wokół mojego pasa-Pewnie znów wrócę do domu ze śladem twojego błyszczyku na policzkach.Kilka razy już tak wpadłem.Pamiętam jak matka zapytała mnie gdzie byłem,po odpowiedzi,że z kumplami na browarze wybuchnęła głośnym śmiechem rzucając tylko"Od kiedy to twoi koledzy z osiedla używają malinowego błyszczyku"Zgasiła mnie wtedy,ale to nie było istotne-W takim razie co było?-zapytałam szepcząc do jego ucha a w międzyczasie moje dłonie otulały jego policzki,czując na skórze delikatny męski zarost-Czułem cię na każdym centymetrze swojego ciała.Koszulka przesiąknęła twoimi perfumami,moja skóra jeszcze otulona była twoim dotykiem,a mieszający się zapach po szlugach zmieszał się z twoim oddechem,wargi zatopione były w twoich pocałunkach,sama widzisz jak mało istotnym elementem tego wszystkiego jest ślad twojego błyszczyku zostawiony na moim policzku .

Podsunął bliżej mojej strony swój kieliszek. Był zapełniony po brzegi wódką Chyba nie każesz mi go wypić do dna ? Nie dam rady odsunęłam kieliszek od siebie w jego stronę kiedy on ponownie zatrzymał go Wypij to za naszą miłość te słowa wbiły się w moje serce jak gwóźdź.Przełknęłam ślinę próbując wykrztusić z siebie chociaż jedno marne słowo bezskutecznie W tysiącach kieliszkach takich jak ten przez pół roku topiłem uczucia do siebie w mojej krwi krążyły zmieszane z tym cholernym trunkiem nadzieje wiązane z tobą wypij bo ja już dalej nie mogę słuchając jego słów moje oczy zaiskrzyły dłonie przy podnoszeniu kieliszka zadrżały.Spojrzałam odważnie w jego oczy i przechylając kieliszek z wódką wypiłam do dna Ja przez pół roku zabijam tęsknotę za tobą dymem papierosów.Mogłam nabawić się raka ty mogłeś zostać młodym alkoholikiem kładąc na stole kieliszek powiedziałam żartobliwie Oprócz wódki mam jeszcze jedno uzależnienie  miłość do ciebie cholernie uzależnia.

magdapolak1998 dodano: 29 stycznia 2012

Podsunął bliżej mojej strony swój kieliszek. Był zapełniony po brzegi wódką-Chyba nie każesz mi go wypić do dna ? Nie dam rady-odsunęłam kieliszek od siebie w jego stronę kiedy on ponownie zatrzymał go-Wypij to za naszą miłość-te słowa wbiły się w moje serce jak gwóźdź.Przełknęłam ślinę próbując wykrztusić z siebie chociaż jedno marne słowo,bezskutecznie-W tysiącach kieliszkach takich jak ten,przez pół roku topiłem uczucia do siebie,w mojej krwi krążyły zmieszane z tym cholernym trunkiem nadzieje wiązane z tobą,wypij bo ja już dalej nie mogę-słuchając jego słów moje oczy zaiskrzyły,dłonie przy podnoszeniu kieliszka zadrżały.Spojrzałam odważnie w jego oczy i przechylając kieliszek z wódką wypiłam do dna-Ja przez pół roku zabijam tęsknotę za tobą dymem papierosów.Mogłam nabawić się raka,ty mogłeś zostać młodym alkoholikiem-kładąc na stole kieliszek powiedziałam żartobliwie-Oprócz wódki,mam jeszcze jedno uzależnienie, miłość do ciebie cholernie uzależnia.

Nie jestem najlepsza w planowaniu swojego życia.Robiąc listę na zakupy zazwyczaj i tak zapominam kupić połowy z nich. Układając fryzurę dwie godziny wychodzę po jakimś czasie w totalnym rozpierdolu na głowie. Umawiając się na spotkanie na tą i na tą godzinę wiecznie spóźniam się o pół godziny. Obiecując rodzicom ciągłą poprawę staram się przez jakiś czas być grzeczną dziewczynką po czym okazuje się że tracę na to swój czas. Wmawiam sobie  że wódka i papieros są w moich dłoniach po raz ostatni  a przy byle jakiej okazji palę i piję za tych którzy nie mogą. Uwielbiam spontany beztroskie życie nastolatki totalnie nie panującej nad swoim życiem  lubię tą adrenalinę kiedy wszystko wymyka mi się spod kontroli  często upadam płaczę  ale przywykłam że nie wszystko jest kolorowe i zajebiste. Muszę przyznać że związek z nim to również jeden wielki spontan   dlatego tak zajebiście nam wychodzi nie chwaląc się .

magdapolak1998 dodano: 29 stycznia 2012

Nie jestem najlepsza w planowaniu swojego życia.Robiąc listę na zakupy,zazwyczaj i tak zapominam kupić połowy z nich. Układając fryzurę dwie godziny,wychodzę po jakimś czasie w totalnym rozpierdolu na głowie. Umawiając się na spotkanie na tą i na tą godzinę,wiecznie spóźniam się o pół godziny. Obiecując rodzicom ciągłą poprawę,staram się przez jakiś czas być grzeczną dziewczynką,po czym okazuje się,że tracę na to swój czas. Wmawiam sobie, że wódka i papieros są w moich dłoniach po raz ostatni, a przy byle jakiej okazji palę i piję za tych którzy nie mogą. Uwielbiam spontany,beztroskie życie nastolatki totalnie nie panującej nad swoim życiem, lubię tą adrenalinę kiedy wszystko wymyka mi się spod kontroli, często upadam,płaczę, ale przywykłam że nie wszystko jest kolorowe i zajebiste. Muszę przyznać,że związek z nim to również jeden wielki spontan - dlatego tak zajebiście nam wychodzi nie chwaląc się .

Fajnee   D teksty magdapolak1998 dodał komentarz: Fajnee ; D do wpisu 29 stycznia 2012
pamiętaj   że masz przed sobą jeszcze całe dłuuugie życie. nie opłaca się starać   jeżeli on ma Cię gdzieś. gdyby mu zależało to by zadzwonił  zapisał  pogadał. on do miłości jeszcze dorośnie. uwierz  nie warto. jeszcze spotkasz kogoś   kto da Ci tyle szczęścia   jak nikt inny. pamiętaj o tym   natshien

magdapolak1998 dodano: 29 stycznia 2012

pamiętaj , że masz przed sobą jeszcze całe dłuuugie życie. nie opłaca się starać , jeżeli on ma Cię gdzieś. gdyby mu zależało to by zadzwonił, zapisał, pogadał. on do miłości jeszcze dorośnie. uwierz, nie warto. jeszcze spotkasz kogoś , kto da Ci tyle szczęścia , jak nikt inny. pamiętaj o tym / natshien

nieważne są umięjętności tylko chęci   jeśli masz do tego serce to kiedyś będziesz w tym dobry   Konrad :

choke dodano: 29 stycznia 2012

nieważne są umięjętności tylko chęci , jeśli masz do tego serce to kiedyś będziesz w tym dobry / Konrad :>

siedziałam z koleżanką w barze. nagle do lokalu weszło trzech kolesi. ' Ty  co to za koleś ?'   zapytała koleżanka  otwierając z wrażenia buzię. uśmiechnęłam się w Jego kierunku  popijając drinka. 'ej no  znasz Go ? On jest cudowny!'   pytała dalej. ' nie  skądże. nie znam'   powiedziałam śmiejąc się. 'kurwa szkoda'   dodała zasmucona koleżanka. nagle tych trzech kolesi  łącznie z 'cudownym' zaczęli iść w Naszym kierunku. 'teej  Oni tu idą' powiedziała zadowolna. 'no idą idą' przytaknęłam. Jej wymarzony koleś podszedł do mnie  i przytulając przywitał się tekstem:'siema mordeczko'. nie mogłam powstrzymać się od śmiechu  a koleżanka patrząc na mnie z nienawiścią wyszeptała mi na ucho:'nienawidzę Cię wredna babo. tylko się ośmieszyłam'.

magdapolak1998 dodano: 28 stycznia 2012

siedziałam z koleżanką w barze. nagle do lokalu weszło trzech kolesi. ' Ty, co to za koleś ?' - zapytała koleżanka, otwierając z wrażenia buzię. uśmiechnęłam się w Jego kierunku, popijając drinka. 'ej no, znasz Go ? On jest cudowny!' - pytała dalej. ' nie, skądże. nie znam' - powiedziałam,śmiejąc się. 'kurwa,szkoda' - dodała zasmucona koleżanka. nagle tych trzech kolesi, łącznie z 'cudownym' zaczęli iść w Naszym kierunku. 'teej, Oni tu idą'-powiedziała,zadowolna. 'no idą,idą'-przytaknęłam. Jej wymarzony koleś podszedł do mnie, i przytulając przywitał się tekstem:'siema,mordeczko'. nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, a koleżanka patrząc na mnie z nienawiścią wyszeptała mi na ucho:'nienawidzę Cię,wredna babo. tylko się ośmieszyłam'.

Zamierzałam jak zwykle wpaść do Niego z samego rana. Jakoś o 9. Wyciągając dłoń w stronę dzwonka drzwi się otworzyły. W progu stanęła Jego mama  która wychodziła do pracy.  Kochana  On śpi. Śmiało wejdź i Go obudź. Zjedźcie jakieś śniadanie. Czuj się jak u siebie. Spieszę się  możesz zakluczyć drzwi?  Dzień dobry. Tak  oczywiście.  Dziękuję  na razie.  Do widzenia. Zgodnie z obietnicą przekręciłam klucz w drzwiach i kilka innych zamków. Powiesiłam kurtkę i poszłam do kuchni. Zrobiłam mu herbatę z plastrem cytryny w ulubionym kubku i kilka kanapek. Weszłam na górę. Po cichutku weszłam do pokoju. Słodko spał. Żal było mi go budzić. Położyłam śniadanie na biurku. Delikatnie weszłam pod kołdrę kładąc się koło Niego. Nie obudził się. Zaczęłam mu się przyglądać  uśmiechając się bez przerwy. Uśmiechał się. Pomyślałam  że zapewne coś mu się śni. Po chwili powiedział:  Wiesz  że nienawidzę  jak ktoś się patrzy  gdy śpię? Ale Ty możesz. Kocham budzić się obok Ciebie.  Ej no!  Ciii. Daj buziaka.

magdapolak1998 dodano: 28 stycznia 2012

Zamierzałam jak zwykle wpaść do Niego z samego rana. Jakoś o 9. Wyciągając dłoń w stronę dzwonka drzwi się otworzyły. W progu stanęła Jego mama, która wychodziła do pracy. -Kochana, On śpi. Śmiało wejdź i Go obudź. Zjedźcie jakieś śniadanie. Czuj się jak u siebie. Spieszę się, możesz zakluczyć drzwi? -Dzień dobry. Tak, oczywiście. -Dziękuję, na razie. -Do widzenia. Zgodnie z obietnicą przekręciłam klucz w drzwiach i kilka innych zamków. Powiesiłam kurtkę i poszłam do kuchni. Zrobiłam mu herbatę z plastrem cytryny w ulubionym kubku i kilka kanapek. Weszłam na górę. Po cichutku weszłam do pokoju. Słodko spał. Żal było mi go budzić. Położyłam śniadanie na biurku. Delikatnie weszłam pod kołdrę kładąc się koło Niego. Nie obudził się. Zaczęłam mu się przyglądać, uśmiechając się bez przerwy. Uśmiechał się. Pomyślałam, że zapewne coś mu się śni. Po chwili powiedział: "Wiesz, że nienawidzę, jak ktoś się patrzy, gdy śpię? Ale Ty możesz. Kocham budzić się obok Ciebie. -Ej no! -Ciii. Daj buziaka.

wpadł do mojego pokoju około 22 wydzierając mnie na domówkę  nie docierało do niego  że nie mam ochoty. dał mi 15 min i wrócił do samochodu. wyszykowana wyszłam przed dom  stał oparty o maskę dopalając peta.   i jak?   zapytałam poprawiając się.   ujdzie.   syknął wsiadając do środka. z przykrością wsiadłam za nim  jechaliśmy całą drogę w ciszy. pierwszy raz byłam w tym miejscu  impreza była w jakiejś willi z basenem w środku. spotkaliśmy znajomych  zostawił mnie z nimi i gdzieś zniknął. po chwili podszedł do nas z jakimś plastikiem wpychając jej język do jamy ustnej.   co to ma być?   spytałam.   kochanie  to moja nowa dziewczyna.   uśmiechnął się. zaśmiałam się głośno uderzając go w twarz. kilku znajomych kolesi rzuciło się na niego z pięściami a on wykrzykiwał w moją stronę 'chciałem powiedzieć ci o niej przy wszystkich żebyś była pośmiewiskiem' pamiętam te słowa do dziś  tylko rolę się odwróciły i nie wyszło po jego myśli .

magdapolak1998 dodano: 28 stycznia 2012

wpadł do mojego pokoju około 22 wydzierając mnie na domówkę, nie docierało do niego, że nie mam ochoty. dał mi 15 min i wrócił do samochodu. wyszykowana wyszłam przed dom, stał oparty o maskę dopalając peta. - i jak? - zapytałam poprawiając się. - ujdzie. - syknął wsiadając do środka. z przykrością wsiadłam za nim, jechaliśmy całą drogę w ciszy. pierwszy raz byłam w tym miejscu, impreza była w jakiejś willi z basenem w środku. spotkaliśmy znajomych, zostawił mnie z nimi i gdzieś zniknął. po chwili podszedł do nas z jakimś plastikiem wpychając jej język do jamy ustnej. - co to ma być? - spytałam. - kochanie, to moja nowa dziewczyna. - uśmiechnął się. zaśmiałam się głośno uderzając go w twarz. kilku znajomych kolesi rzuciło się na niego z pięściami a on wykrzykiwał w moją stronę 'chciałem powiedzieć ci o niej przy wszystkich żebyś była pośmiewiskiem' pamiętam te słowa do dziś, tylko rolę się odwróciły i nie wyszło po jego myśli .

Nie ma nic smutniejszego niż nieznalezienie żadnego innego szczęścia  prócz szczęścia w tym  co minęło.

magdapolak1998 dodano: 28 stycznia 2012

Nie ma nic smutniejszego niż nieznalezienie żadnego innego szczęścia, prócz szczęścia w tym, co minęło.

i niby nie pisaliśmy o niczym ważnym  ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi  kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie  gdy przyszedł sms od Ciebie.

magdapolak1998 dodano: 28 stycznia 2012

i niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć