 |
wymieniając swoje wady, podawał uzależnienia. wszystkie zgony na imprezach wsadził do jednego worka, który, zaczepiony na ramieniu, miał być jego walizką w podróży do piekła. przy jego pokorze, czułam się tylko jak przeklęta wręcz grzesznica, która wcale nie żałowała swoich przewinięć, a na liście słabości wpisywała wyłącznie jego imię. taszcz tu jego osiemdziesiąt i trochę kilo do samego piekła-przerzucam się na fajki.
|
|
 |
oczy przemawiające światopoglądem różnym od mojego, ... zawierające cały mój świat.
|
|
 |
jednym słowem? pustka. dokładniej? pustka - coś, co usilnie staram się zdefiniować i czego próba za każdym razem wgniata moje serce w mostek. zaprosiłam ją. za dużą ilością czasu wysłałam jej krótkie zaproszenie w delikatnej kopercie, pachnącej jego perfumami, jakby uwydatniając to, czego tak cholernie mi tego wieczoru brakuje.
|
|
 |
wyjechał...jest jakies 1500 km ode mnie... a ja głupia się nadal nie mogę otrząsnąć. To się nie dzieje naprawdę.
|
|
 |
Próbowałam powiedzieć Ci, że Cię potrzebuje...Teraz jestem tu, bez ciebie
Czuję się taka zagubiona, ale co mogę zrobić? Bo wiem, że ta miłość wydaje się prawdziwa...
Ale nie wiem co mam czuć.
|
|
 |
Skostniała w środku bez Twego dotyku, bez Twej miłości
|
|
 |
przebudź mnie od środka..
|
|
 |
Nakręcasz mnie tak, że nie mogę spać
|
|
 |
Kiedy znowu cię zobaczę...?
|
|
 |
Ma nadzieję, że znajdziesz ten brakujący element,
który przywiedzie Cię z powrotem do mnie.
|
|
 |
Dałam ci przestrzeń, żebyś mógł oddychać,
Trzymałam się na dystans, żebyś był wolny.
|
|
|
|