 |
cześć , całkowicie oszalałam na Twoim punkcie.
|
|
 |
Teraz powrócę do realiów, niebo nocą pełne gwiazd.
|
|
 |
Mimo wszystko, coś mówiło: więcej!,
Gdy byliśmy blisko siebie, splatało ręce
|
|
 |
Mijam o mały włos zwątpienie więc nie pierdol,
Że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno,
to moja udręka, to jej sedno. wiem tylko,
że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma.
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat,
ma swój początek i koniec jak poemat,
nowy temat, kreci i nęci, a później umiera.
|
|
 |
Mam jedno marzenie, mieć Cie znów tu.. Przy sobie..
|
|
 |
tak bardzo za Tobą tesknię, oddałabym wszystko za happy end!
|
|
 |
Boże, pogrążam się, POMÓŻ MI!
|
|
 |
On? - sens wstawania rano, sens uśmiechu, sens po prostu.
|
|
 |
Stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. Po to jest. I masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. Zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
 |
Byłem taki głodny uniesień, doznań, uczuć, że dziś ktoś moje serce musi podnosić z bruku. / Skor
|
|
|
|