 |
nie chcę myśleć o tym co przyziemne, chcę wzbić się ponad chmury i chociaż przez chwilę patrzeć na nas z góry. | endoftime.
|
|
 |
grasz nie fair, ja też zagram bez reguł, szczerze się uśmiechnę w dzień twego pogrzebu.
|
|
 |
któregoś dnia rzucę to wszystko i wyjdę niby rano po chleb.
|
|
 |
rozkładamy skrzydła przyjebanymi realiami. ;]
|
|
 |
pewnie nawet nigdy nie dowiesz się, jak bardzo starałam się uśmiechać i udawać przy Tobie, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, kiedy to w środku rozpadałam się na drobne kawałki. | endoftime.
|
|
 |
dwóch rzeczy na tym świecie nie rozkminie, matmy i facetów. ;)
|
|
 |
zastanów się nad tym, co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co mi teraz robisz.
|
|
 |
uwielbiał jej źrenice, w których za każdym razem widział tylko siebie. uwielbiał jej usta, które zawsze pragnęły więcej i jej ciało, którego zapach był w stanie pochłaniać, bez jakichkolwiek zahamowań. | endoftime.
|
|
 |
mam wielką ochotę przytulić się, a z Twoich ust usłyszeć, że jestem dla Ciebie wszystkim o czym marzyłeś, chociaż i tak wiem, że to raczej nierealne. | endoftime.
|
|
 |
codziennie rano patrząc w lustro, w swoich oczach widzieć Jego uśmiech, tak jak kiedyś, kiedy istniało szczęście. | endoftime.
|
|
 |
dmucham w twoja stronę, lecisz jak domek z kart.
|
|
 |
koniec bredni, tematów z wikipedii.
|
|
|
|