 |
I wiesz co? Czasem nawet wątpię w siebie, wiem, to do mnie nie podobne. Wiem, mogłabym nie palić, nie pić, nie przeklinać, uczyć się. Mogłabym, czy byłabym lepsza? Dla otoczenia z pewnością. Jednak nie chcę taka być, chcę mieć coś z życia poza ocenami w szkole. Nie powiesz mi, że mam mniej w głowie, niż te kujony.
|
|
 |
- jaki jest ? - idealny. pachnie pieczonymi jabłkami i cytryną. ma idealnie czekoladowe oczy i cudownie całuje.
|
|
 |
Nie obiecuję Ci być bezbłędna, najlepsza czy idealna. Ale obiecuję być zawsze, pomimo wszystko.
|
|
 |
usta w całość. niech zadrży ziemia.
|
|
 |
Spójrz na siebie w lustrze. Kogo widzisz? Czy to osoba, którą chcesz być? Czy może to ktoś inny, kim miałeś być? Osoba, którą powinieneś być, ale nie udało się. Ktoś mówi ci, że nie możesz, albo nie zrobisz tego? Bo możesz. Uwierz, że miłość tam jest. Uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. Bo tak jest. Czasami szczęście nie pochodzi od pieniędzy, sławy czy władzy. Czasami szczęście pochodzi od dobrych przyjaciół i rodziny. I z cichej szlachetności wiedzenia dobrego życia. Uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. Bo tak jest. Więc spójrz w lustro i przypomnij sobie, aby być szczęśliwym, bo zasługujesz na to. Uwierz w to. I uwierz, że marzenia, spełniają się każdego dnia. Bo tak jest / xpiccolox
|
|
 |
Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie, pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku, jasne blond włoski upięte w słodki koczek, niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze, na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. - Nie mam, przepraszam. - ocierając łzy, kucnęłam tuż przed nią. - Dlaczego pani płace, coś się stało? - powiedziała cieniuteńkim głosem, owijając moją szyję swoimi rękoma. - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz, teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy, rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko, że i mi samej oczy zaczęły się świecić, przypomniało mi się moje dzieciństwo, ulubione wieczorynki, malinowy budyń na kolację. - On panią na pewno kosia, tak jak kubuś kosia prosiacka. - krzyknęła znikając gdzieś między blokami. / iszaaa
|
|
 |
stoję, czekam. boję się oszaleć. widzę cię z daleka. tylko po to tu jestem
|
|
 |
Czasami nadchodzą wieczory,gdy wszyscy inni są gdzieś szczęśliwi,a Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia.
|
|
|
|