 |
Chciałabym mieć Cię więcej, jeszcze więcej, nieskończenie więcej.
|
|
 |
Czy mogę prosić o numer do Boga?
|
|
 |
Gdybym nie miała ciebie, nie chciałoby mi się żyć. Ty jesteś teraz jedyną osobą, w którą wierzę naprawdę. Ty, nic więcej. Mam chyba prawo tak myśleć. Gdybym nie miała ciebie, zrobiłabym wszystko, aby się zgnoić do końca, tak, żeby już nigdy nie kochać, nigdy nie wierzyć i nigdy nie cierpieć.
|
|
 |
moja zdobycz 2012 roku. moje szczęście. moje uzależnienie. mój anioł. moje życie. moja parasolka. mój skarb. mój mężczyzna. mój seksowny mężczyzna. mój tlen. MOJE WSZYSTKO, MOJA WYGRANA NA LOTERII.
|
|
 |
najbardziej bolą łzy nocne. te, których nie da się przełknąć.
|
|
 |
Nigdy nie traktuj kobiety zbyt dobrze. Kobiety trzymają się ochlaptusów, kurwiarzy, szulerów i brutali. Nie mogą wytrzymać ze słodziutkim, milusim facetem. A wiesz dlaczego? Nudzą się. Nie chcą być szczęśliwe. To nudne.
|
|
 |
Nic nie ma lepszego smaku od śmiechu ukochanej osoby w twoich ustach.
|
|
 |
Chcę Ci podziękować za to, że dajesz mi najlepsze dni mojego życia.
|
|
 |
Poczucie własnej wartości jest jednym z najpiękniejszych darów, które możemy sobie złożyć. Choć jednocześnie jedną z najcięższych rzeczy do osiągnięcia.
|
|
 |
|
Znasz mnie. Znasz moje przyzwyczajenia. Moje częste myśli, plany, marzenia. Wiesz kim chcę zostać w przyszłości. Znasz moje życiowe wydarzenia, które nauczyły mnie czegoś nowego, czegoś co pozwoliło mi wyrosnąć z dzieciństwa i szybko dojrzeć. Wiesz, jak się zachowuję, gdy tylko z Tobą rozmawiam. Wiesz, jak potrafię być niecierpliwa, gdy tęsknie za kimś cholernie mi ważnym. Wiesz, jak potrafię kochać. Znasz praktycznie mój życiorys i wciąż się go uczysz na pamięć. Poznajesz mnie coraz bardziej każdego dnia. Myślisz, ba, Ty masz tą stuprocentową pewność kim jestem i jaka jestem. Lecz czy to prawda? Przecież nie jesteś w stanie nadążyć za tym co się dzieje ze mną i moim życiem. Masz jedynie własną wizję tego, jak się zachowuję. A cała reszta dla Ciebie nie ma znaczenia. Bo nie rozumiesz, jak bardzo się zmieniłam od Twojego odejścia.
|
|
 |
dlaczego tak zawsze musi być? po raz kolejny rodzi się w moim sercu cierpienie, którego nie jestem w stanie, ot tak usunąć. ja nie chcę cierpieć. nie chcę po raz kolejny czuć bólu, który z dnia na dzień staje się silniejszy. zależy mi na nim, owszem... aczkolwiek nie mogę sobie pozwolić na to, aby było tak, jak jest teraz. traktuję go, jak kogoś ważnego, bliską osobę mojemu sercu..jest wręcz dla mnie, jak starszy brat, o którym zawsze marzyłam pomimo, że dzielą nas zaledwie miesiące... lecz to co się dzieje zaczyna mnie przerastać. chciałabym mu jakoś pomóc, widzę, że jest źle, że cierpi.. ale fakt, że nie dopuszcza mnie do siebie komplikuje wszystkie ruchy./remember_
|
|
 |
Chociaż tak naprawdę oboje nie potrafiliśmy docenić tego co mieliśmy, to nam na tym zależało. Bez względu na każdy krzyk, który w pewnym sensie kaleczył serca my byliśmy obok siebie, przekonani, że kiedy zabraknie naszego świata nie będziemy w stanie zrobić już zupełnie nic, że zginiemy bez siebie. Popękane serca biły tylko gdzieś pomiędzy kolejnymi ciosami i chyba nawet nie miały czasu na szukanie jakiejkolwiek pomocy. Chociaż tak naprawdę oboje wiemy, że to co zniszczyliśmy już nigdy nie zostanie naprawione, chyba ciągle staramy się to odbudować, chyba tylko po to by nasze serca znów mogły bić tak jak dawniej - dla siebie. /dontforgot
|
|
|
|