 |
po kolejnej już kłótni, przyszedł za mną do mojego pokoju. podszedł, i objął mnie. "przepraszam. kocham CIę głupku, jak nikogo innego" - powiedział, wtulając się. siedziałam przed komputerem, uśmiechając się do siebie, i udając lekko obrażoną, jednak po chwili odwróciłam się w Jego stronę, wtulając się równie mocno co On. "też Cię kocham"-odpowiedziałam,spoglądając na Niego. pocałował mnie w czoło, i udał się w kierunku drzwi."nie kłóćmy się już. nie lubię jak jesteś smutna"-dodał, puszczając mi oczko. odwzajemniłam uśmiech,patrząc jak wychodzi i ciesząc się, że jeszcze jesteśmy w stanie przepraszać i otwarcie mówić o uczuciach, bo przecież to tak bardzo ważne. || kissmyshoes
|
|
  |
` tyle pracy włożyliśmy w budowanie szczęścia od podstaw tylko po to, by dzisiaj żyć ze smutkiem w środku naszych umarłych ciał. / abstractiions.
|
|
  |
` na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
|
|
  |
` kolejny raz stajesz przede mną i mówisz coś, a ja myślę tylko o ruchach Twoich warg, ale nie w słowie. Tak bardzo pragnę Twojego pocałunku. / abstractiions.
|
|
  |
` nie odpuszczę sobie, nie Ciebie. Nie umiem, nie prawdziwą miłość. / abstractiions.
|
|
  |
` utrudnialiśmy sobie życie na wzajem tylko po to, aby dojść do wniosku, że potrzebujemy do istnienia wyłącznie siebie. / abstractiions.
|
|
  |
` jeśli już przyszedłeś i na nowo zawitałeś w moim życiu to nie odchodź za moment żeby po czasie ponownie wrócić. / abstractiions.
|
|
 |
z przyczyn prywatnych muszę zawiesić moje moblo, jest mi niesamowicie przykro i trudno z tego powodu, ale 'wali się wszystko oprócz tej ściany przede mną'. wrócę tutaj, może już niedługo z nową dawką wpisów i pełna energii. czekajcie! / WASZA WANIILIA. :*
|
|
 |
Moje życie - mój problem. / slonbogiem
|
|
 |
Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje..Wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz. / Buka
|
|
 |
4. zawartej w tym obięciu Ciebie. I proszę kochaj mnie. Nie zsyłaj mnie na bezwiedne dni złożone z umierania za Tobą. Nie chcę siedzieć w nocy i roztrzaskiwać po raz kolejny siebie myślami co by było gdybyśmy byli teraz razem. Jestem jak szkło. Ile razy można je skleić? Wpisałaś w moją skórę swój zapach i delikatny oddech. Stałaś się kolejną półkulą mojego mózgu, większą niż tamte dwie przez co nie potrafię myśleć racjonalnie i choć na chwilę zapomnieć o Tobie. Stworzyłem wszystko w sobie na fundamencie Twojego serca. Chcę Ci dać Barcelone, kwiaty, trochę zioła i wódki, pełno pocałunków, upojnych nocy i szczęścia. A Ty tylko bądź i jedz ze mną śniadania, gryz moją warge, trzymaj mnie za rękę, dotykaj mnie, brudz mnie sobą i WALCZ. Walcz ze mną o każdą cząstkę naszego uczucia, którą chcę rozbić grawitacja.
|
|
|
|