 |
jestem dobra z chemii. mogę stwierdzić, że pomiędzy mną a Tobą zachodzi pewna reakcja. nie kochanie nie chodzi o reakcje przyłączenia, a raczej rozpadu.
|
|
 |
Palę. Już nałogowo. Starsi koledzy kupują mi fajki w miejskim sklepiku za którym palę jednego za drugim, taaak ci sami koledzy o których jeszcze dwa miesiące temu byłeś zajebiście zazdrosny.
|
|
 |
Najgorsze są chwilę, gdy leżąc na łóżku, z słuchawkami w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by Ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic..
|
|
 |
Reaktywuj moje serce, żeby moja bezdomna miłość w końcu znalazła dom
|
|
 |
Czasami mi Cię brak, choć nawet nie jesteś mój. Są taki chwile, w których chciałabym się do Ciebie przytulić i usłyszeć twój głos mówiący 'wszystko będzie dobrze.
|
|
 |
Dla Ciebie zrobię wszystko. Polecę w kosmos, zbiorę gwiezdny pył. Zbliżę ziemię do słońca, zerwę gwiazdę z nieba. Wyląduję na księżycu, zmienię prawo grawitacji, Popatrzę na ziemię i pomyślę o Tobie... I tylko jednej rzeczy dla Ciebie nie zrobię - nigdy nie przestanę Cię kochać !
|
|
 |
I rzuciłam tylko na pożegnanie: "przepraszam, ale nie mogę cię kochać", a następnie odeszłam. do łez, które spływały na chodnik, dodałam jedynie stukot moich szpilek. Wiesz, tak dla efektu.
|
|
 |
staliśmy na moście. woda obijała się o mury konstrukcji. bałam się. moje ciało przeszywał tak rażący dreszcz, że miałam ochotę wtulić się w ciebie i nie puścić. usiadłeś na barierce. prosiłam cię, żebyś zszedł, bo się martwię. olałeś to. miałeś w dupie fakt, że mam serce w gardle. miałeś w nosie myśl, że moja pikawa bije z prędkością słońca. nie obchodziło cię nic. wydusiłeś z siebie ciche słowa, że mnie kochasz. miałeś świadomość, że jestem z kimś innym. wiedziałeś, że jednak coś do ciebie czuję. starałeś się zapanować nade mną. chciałeś bym mogła zaufać tobie bez granic możliwości. byłam głupia, zaufałam. a ty zacząłeś się śmiać i powiedziałeś, że to żarty. ze łzami w oczach rozbiegłam się i wypadłam przez barierkę. czułam ból. ból w sercu, którego nie da się opisać. wiedziałam, że ranię siebie i osobę, którą kochałam nad życie, dla chłopaka, który chciał wypróbować moją naiwność. udało mu się. udało mu się zniszczyć wszystko.
|
|
 |
-Dlaczego jesteś taka wredna? -Bo Cię nie lubię. Mam być taka jak Wy? Wybacz, nie udaje. Nie wygodnie mi się nosi maski. One są jakieś takie za ciasne i strasznie mnie ograniczają. - po czym odeszła. A jej serce zaczęło brykać jak Tygrysek czujący wolność.
|
|
 |
oświadczył mi sie na cmentarzu i powiedział ' tu zaczniemy, tu skończymy '
|
|
 |
wiesz co ? smakowała mi wódka, pozwoliła mi zapomnieć o wszystkich tych smutkach.
|
|
 |
Bo tak zostałam wychowana. Wielka, pierdolona dama! Ze skrzywionym charakterem!
|
|
|
|