głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mimowszystkox33

Polski alfabet zawiera 32 litery  słownik języka polskiego miliony haseł  a mi na usta ciśnie się najczęściej tylko 'kurwa'.

yezoo dodano: 4 lipca 2011

Polski alfabet zawiera 32 litery, słownik języka polskiego miliony haseł, a mi na usta ciśnie się najczęściej tylko 'kurwa'.

  Umówimy się?   Pewnie! Ale mam jedną zasadę.   Jaka?   Nie umawiam się w dni kończące na  a   i   k .

yezoo dodano: 4 lipca 2011

- Umówimy się? - Pewnie! Ale mam jedną zasadę. - Jaka? - Nie umawiam się w dni kończące na "a " i " k".

Nigdy nie kłoć się z idiotą   sprowadzi cię do swojego poziomu i pobije doświadczeniem.

yezoo dodano: 4 lipca 2011

Nigdy nie kłoć się z idiotą - sprowadzi cię do swojego poziomu i pobije doświadczeniem.

spojrzała w niebo   znów wyszło słońce. lekko westchnęła biorąc haust świeżego powietrza. otarła łzę  która znów ciurkiem wędrowała na białą bluzkę. nie chciała płakać  ale sama była taka bezsilna i słaba. nie dawała rady. codziennie przebywała w ich miejscu  siedziała tam czekając na cud.  ' gdzie jesteś ? ' zapytała szepcząc. ' tutaj ' dopowiedział niespodziewanie łącząc ich wargi.   yezoo

yezoo dodano: 4 lipca 2011

spojrzała w niebo - znów wyszło słońce. lekko westchnęła biorąc haust świeżego powietrza. otarła łzę, która znów ciurkiem wędrowała na białą bluzkę. nie chciała płakać, ale sama była taka bezsilna i słaba. nie dawała rady. codziennie przebywała w ich miejscu, siedziała tam czekając na cud. ' gdzie jesteś ? ' zapytała szepcząc. ' tutaj ' dopowiedział niespodziewanie łącząc ich wargi. / yezoo

nie mów mi  że kochałeś. nie mów  że pragnąłeś. nie mów też jak bardzo będziesz tęsknił. skarbie  gdybyś kochał nigdy nie dopuścił byś do moich łez. nigdy nie sprawiłbyś  że całe dnie spędzę w łóżku z przemoczoną poduszką i masą chusteczek obok. w ogóle nigdy nie powinno dojść do tego by choć jedna łza wypuszczona z mojego oka była z Twojego powodu.   yezoo

yezoo dodano: 4 lipca 2011

nie mów mi, że kochałeś. nie mów, że pragnąłeś. nie mów też jak bardzo będziesz tęsknił. skarbie, gdybyś kochał nigdy nie dopuścił byś do moich łez. nigdy nie sprawiłbyś, że całe dnie spędzę w łóżku z przemoczoną poduszką i masą chusteczek obok. w ogóle nigdy nie powinno dojść do tego by choć jedna łza wypuszczona z mojego oka była z Twojego powodu. / yezoo

miłość jest wtedy  gdy emanuje z Ciebie przeogromne szczęście. gdy ludzie na ulicy odwracają się za Tobą  bo przeszłaś obok nich ciesząc się jak głupia. gdy nawet karteczka mamy na stole ' zrób sobie coś do jedzenia ' nie jest w stanie zepsuć Ci humoru. to wtedy  gdy czujesz czyjąś obecność  nawet gdy tej osoby nie ma obok. wiesz  że możesz liczyć na Niego w każdej chwili  a bezpieczeństwo i troskliwość masz dożywotnio zapewnioną.   yezoo

yezoo dodano: 4 lipca 2011

miłość jest wtedy, gdy emanuje z Ciebie przeogromne szczęście. gdy ludzie na ulicy odwracają się za Tobą, bo przeszłaś obok nich ciesząc się jak głupia. gdy nawet karteczka mamy na stole ' zrób sobie coś do jedzenia ' nie jest w stanie zepsuć Ci humoru. to wtedy, gdy czujesz czyjąś obecność, nawet gdy tej osoby nie ma obok. wiesz, że możesz liczyć na Niego w każdej chwili, a bezpieczeństwo i troskliwość masz dożywotnio zapewnioną. / yezoo

cholernie trafne będzie stwierdzenie  gdy powiem  że był On moim największym szczęściem. że wielbiłam   gdy wchodził przemoczony do mojego pokoju mówiąc ' dzięki  że zamknęłaś drzwi na klucz '   choć tak naprawdę nigdy tego nie robiłam. gdy starał się o moje względy robiąc niezdarne kanapki   na ser kładąc dżem. kiedy widział jak moje proste włosy znów zamieniają się w burzę loków  chował je dając mi swoją bluzę i zakładając na głowę kaptur. gdy tak przesłodko uśmiechał się puszczając do mnie oczko z pięknem swoich tęczówek. tak  mogę powiedzieć  że byłam w pełni szczęśliwa. byłam .   yezoo

yezoo dodano: 4 lipca 2011

cholernie trafne będzie stwierdzenie, gdy powiem, że był On moim największym szczęściem. że wielbiłam , gdy wchodził przemoczony do mojego pokoju mówiąc ' dzięki, że zamknęłaś drzwi na klucz ' , choć tak naprawdę nigdy tego nie robiłam. gdy starał się o moje względy robiąc niezdarne kanapki , na ser kładąc dżem. kiedy widział jak moje proste włosy znów zamieniają się w burzę loków, chował je dając mi swoją bluzę i zakładając na głowę kaptur. gdy tak przesłodko uśmiechał się puszczając do mnie oczko z pięknem swoich tęczówek. tak, mogę powiedzieć, że byłam w pełni szczęśliwa. byłam . / yezoo

to  ze znasz moje imię nie znaczy  ze wiesz kim jestem

mamba.x3 dodano: 4 lipca 2011

to, ze znasz moje imię nie znaczy, ze wiesz kim jestem

wybiegłam z pokoju ledwo wpadając w zakręt .   mama! mama! gdzieś jest?   darłam się ślizgając się po wypolerowanych panelach  odwracałam się co chwilę sprawdzając czy tata za mną biegnie. nie mając pojęcia  że jestem już przy schodach sturlałam się na sam dół śmiejąc się jak dziecko. wpadłam do kuchni wywracając się przed samą mamą.   mamcia  ja Cię nigdy o nic nie proszę ale..   nie skończyłam mówić kiedy wpadł tato biegając za mną dookoła wielkiej lady.   nie biegaj za mną do cholery!   darłam się.   spokój co jest do chuja?   krzyk mamy rozległ się w całym domu. przerażeni zatrzymaliśmy się patrząc na nią jak na obcego.   o co chodzi?   zapytała wymachując widelcem.   ta oto nasza wspaniała córeczka   najpierw oblała mnie pepsi   później zgasiła światło w łazience a na koniec podstawiła mi nogę kiedy wychodziłem z łazienki.   krzyczał.   mamo ale jakbyś widziała jak się wyjebał.   wybuchłam głośnym śmiechem i zakładając szybko trampki wybiegłam z domu .   grozisz mi xd

yezoo dodano: 3 lipca 2011

wybiegłam z pokoju ledwo wpadając w zakręt . - mama! mama! gdzieś jest? - darłam się ślizgając się po wypolerowanych panelach, odwracałam się co chwilę sprawdzając czy tata za mną biegnie. nie mając pojęcia, że jestem już przy schodach sturlałam się na sam dół śmiejąc się jak dziecko. wpadłam do kuchni wywracając się przed samą mamą. - mamcia, ja Cię nigdy o nic nie proszę ale.. - nie skończyłam mówić kiedy wpadł tato biegając za mną dookoła wielkiej lady. - nie biegaj za mną do cholery! - darłam się. - spokój co jest do chuja? - krzyk mamy rozległ się w całym domu. przerażeni zatrzymaliśmy się patrząc na nią jak na obcego. - o co chodzi? - zapytała wymachując widelcem. - ta oto nasza wspaniała córeczka , najpierw oblała mnie pepsi , później zgasiła światło w łazience a na koniec podstawiła mi nogę kiedy wychodziłem z łazienki. - krzyczał. - mamo ale jakbyś widziała jak się wyjebał. - wybuchłam głośnym śmiechem i zakładając szybko trampki wybiegłam z domu . / grozisz_mi_xd

odwróciła się  a wiatr niepohamowanie bawił Jej włosy. spojrzała w niebo  było zachmurzone  gdzieniegdzie tylko przebijał się słaby promień słońca. z daleka ujrzała Jego sylwetkę  podszedł bliżej całując Ją na przywitanie  po czym szepnął na ucho ' rozkoszuj się tym pocałunkiem  bo to ostatni jaki mogłem Ci dać ' i odszedł. stała nieruchomo wpatrując się w chmury. ' miłość nie istnieje  tak jak ten u góry ' powiedziała ocierając łzy.   yezoo

yezoo dodano: 3 lipca 2011

odwróciła się, a wiatr niepohamowanie bawił Jej włosy. spojrzała w niebo, było zachmurzone, gdzieniegdzie tylko przebijał się słaby promień słońca. z daleka ujrzała Jego sylwetkę, podszedł bliżej całując Ją na przywitanie, po czym szepnął na ucho ' rozkoszuj się tym pocałunkiem, bo to ostatni jaki mogłem Ci dać ' i odszedł. stała nieruchomo wpatrując się w chmury. ' miłość nie istnieje, tak jak ten u góry ' powiedziała ocierając łzy. / yezoo

Stała na wprost Niego i heroicznie ocierała twarz z łez. 'Tak po prostu wyjeżdżasz? Wszystko zostawiasz i jedziesz.' Mówiła ze szlochem w gardle. 'A co ze szkołą? Co z nami?' Ostanie pytanie spowodowało  że o mało się nie przewróciła. Podszedł do niej szybko i przytulił najmocniej  jak potrafił. Cała się trzęsła. 'Nie jedź. Błagam  nie zostawiaj mnie. Nie jedź  proszę.' Wylewała łzy w jego koszulkę. 'Cichutko...Przyjadę jeszcze kiedyś.' Musnął wargami jej mokre oczy. 'A co z nami?' Zapytała szeptem  jakby bała się odpowiedzi. Przyciągnął ją i pocałował. 'Nic...Nauczymy się żyć bez siebie  staniemy się mistrzami we wspominaniu. Co noc będę zasypiał z Twoim oddechem w słuchawce.' Znów posmakował jej ust. Odwrócił się w końcu i odszedł  zostawiając ją samą  bezsilną i słabą. Niebo oblało ją zimnym deszczem  słyszało jej krzyk.  just love.

yezoo dodano: 3 lipca 2011

Stała na wprost Niego i heroicznie ocierała twarz z łez. 'Tak po prostu wyjeżdżasz? Wszystko zostawiasz i jedziesz.' Mówiła ze szlochem w gardle. 'A co ze szkołą? Co z nami?' Ostanie pytanie spowodowało, że o mało się nie przewróciła. Podszedł do niej szybko i przytulił najmocniej, jak potrafił. Cała się trzęsła. 'Nie jedź. Błagam, nie zostawiaj mnie. Nie jedź, proszę.' Wylewała łzy w jego koszulkę. 'Cichutko...Przyjadę jeszcze kiedyś.' Musnął wargami jej mokre oczy. 'A co z nami?' Zapytała szeptem, jakby bała się odpowiedzi. Przyciągnął ją i pocałował. 'Nic...Nauczymy się żyć bez siebie, staniemy się mistrzami we wspominaniu. Co noc będę zasypiał z Twoim oddechem w słuchawce.' Znów posmakował jej ust. Odwrócił się w końcu i odszedł, zostawiając ją samą, bezsilną i słabą. Niebo oblało ją zimnym deszczem, słyszało jej krzyk. /just_love.

weszłam do klubu  już w wejściu widziałam Jego i uśmiechniętą mordę tej szmaty. siedziała mu na kolanach   a patrząc mi w oczy zaczęła Go namiętnie całować. weszłam za bar zawiązując sobie biały fartuszek . obsługiwałam kolejnych klientów   kiedy przyszła pora żeby wejść na salę pozbierać kufle od piwa. koło Niego niestety też musiałam przejść. podeszłam biorąc szklany kufel. złapał za naczynie mówiąc ' jeszcze nie wypiłem '   ale szarpnęłam dość mocno  że część piwa wylała się na jej wydekoltowaną bluzkę . nie zdążyłam nic powiedzieć  gdy nagle uderzyła mnie w twarz. spojrzałam wkurwioną miną na jej mordkę waląc z całej siły z pięści. ' pamiętasz jeszcze moją szkołę mała ' powiedział. ' pamiętam też Ciebie ' szepnęłam mu do ucha kontynuując swoją pracę.   yezoo

yezoo dodano: 3 lipca 2011

weszłam do klubu, już w wejściu widziałam Jego i uśmiechniętą mordę tej szmaty. siedziała mu na kolanach , a patrząc mi w oczy zaczęła Go namiętnie całować. weszłam za bar zawiązując sobie biały fartuszek . obsługiwałam kolejnych klientów , kiedy przyszła pora żeby wejść na salę pozbierać kufle od piwa. koło Niego niestety też musiałam przejść. podeszłam biorąc szklany kufel. złapał za naczynie mówiąc ' jeszcze nie wypiłem ' , ale szarpnęłam dość mocno, że część piwa wylała się na jej wydekoltowaną bluzkę . nie zdążyłam nic powiedzieć, gdy nagle uderzyła mnie w twarz. spojrzałam wkurwioną miną na jej mordkę waląc z całej siły z pięści. ' pamiętasz jeszcze moją szkołę mała ' powiedział. ' pamiętam też Ciebie ' szepnęłam mu do ucha kontynuując swoją pracę. / yezoo

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć