głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mikstejp

 cz.1 weszłam do mieszkania  próbując powstrzymać wściekłość i łzy  które same podchodziły do oczu przez kilka informacji  których się dowiedziałam. od razu udałam się do salonu   Damian siedział przed komputerem  słuchając muzyki. nagle usłyszał mnie  i odwrócił się.  no nareszcie    podszedł  próbując mnie przytulić. odsunęłam się  rzucając torbę z ciuchami na podłogę.  co jest?    zdziwił się. wzięłam głęboki oddech  po czym wydusiłam z siebie: masz pięć minut na zabaranie wszystkich swoich rzeczy   po czym ominęłam Go  i weszłam do kuchni. patrzył na mnie zdziwiony:  o co Ci kurwa chodzi?    wkurzył się.  wiem wszystko okłamywałeś mnie  powiedziałam ze łzami w oczach.  ale Żaklina...    nie dokończył  bo przerwałam mu.  wypierdalaj z tego mieszkania  skurwysynie    wydarłam się tak głośno  że Michał wyszedł ze swojego pokoju z przerażoną miną. Damian patrzył na mnie z niedowierzaniem.  mam kurwa na ulicy spać  ocipiałaś?    wkurwił się  rzucając na stół telefon.

kissmyshoes dodano: 20 kwietnia 2013

[cz.1]weszłam do mieszkania, próbując powstrzymać wściekłość i łzy, które same podchodziły do oczu przez kilka informacji, których się dowiedziałam. od razu udałam się do salonu - Damian siedział przed komputerem, słuchając muzyki. nagle usłyszał mnie, i odwrócił się. "no nareszcie" - podszedł, próbując mnie przytulić. odsunęłam się, rzucając torbę z ciuchami na podłogę. "co jest?" - zdziwił się. wzięłam głęboki oddech, po czym wydusiłam z siebie:"masz pięć minut na zabaranie wszystkich swoich rzeczy", po czym ominęłam Go, i weszłam do kuchni. patrzył na mnie zdziwiony: "o co Ci kurwa chodzi?" - wkurzył się. "wiem wszystko,okłamywałeś mnie"-powiedziałam ze łzami w oczach. "ale Żaklina..." - nie dokończył, bo przerwałam mu. "wypierdalaj z tego mieszkania, skurwysynie" - wydarłam się tak głośno, że Michał wyszedł ze swojego pokoju z przerażoną miną. Damian patrzył na mnie z niedowierzaniem. "mam kurwa na ulicy spać, ocipiałaś?" - wkurwił się, rzucając na stół telefon.

 cz.2 byłam zdenerwowana na tyle mocno  że nie byłam w stanie mu odpowiedzieć  przez ucisk w klatce piersiowej. Michał podszedł do mnie sprawdzając czy wszystko ok.  Wypierdalaj Damian. z mojego życia  z mojego mieszkania...    wyszeptałam  ale do Niego jakby to nie dotarło. stał  patrząc się na mnie  i coraz bardziej rozumiejąc  że jest na przegranej pozycji. z każdą sekuną gdy patrzył na mnie  moje serce zaczynało coraz mocniej bić.  kurwa  Damian wyjdź. nie widzisz co się z Nią dzieje    wtrącił się Michał  wkurwiony już dość mocno. wkońcu zaczął się pakować. patrzyłam na Niego z nienawiścią  czekając aż w końcu zniknie mi z oczu.Michał siedział obok mnie  przytulając mnie mocno. wkońcu wyszedł  a mi z miejsca poleciały łzy. nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa  a w głowie wciąż plątały się myśli  i niedowierzanie   jak mógł okłamywać mnie tak bardzo.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 20 kwietnia 2013

[cz.2[byłam zdenerwowana na tyle mocno, że nie byłam w stanie mu odpowiedzieć, przez ucisk w klatce piersiowej. Michał podszedł do mnie,sprawdzając czy wszystko ok. "Wypierdalaj,Damian. z mojego życia, z mojego mieszkania..." - wyszeptałam, ale do Niego jakby to nie dotarło. stał, patrząc się na mnie, i coraz bardziej rozumiejąc, że jest na przegranej pozycji. z każdą sekuną gdy patrzył na mnie, moje serce zaczynało coraz mocniej bić. "kurwa, Damian wyjdź. nie widzisz co się z Nią dzieje" - wtrącił się Michał, wkurwiony już dość mocno. wkońcu zaczął się pakować. patrzyłam na Niego z nienawiścią, czekając aż w końcu zniknie mi z oczu.Michał siedział obok mnie, przytulając mnie mocno. wkońcu wyszedł, a mi z miejsca poleciały łzy. nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa, a w głowie wciąż plątały się myśli, i niedowierzanie - jak mógł okłamywać mnie tak bardzo. || kissmyshoes

kłóciłysmy się miliony razy. wyzywałaś mnie  od najgorszych  twierdząc  że masz mnie już dość. pobiłyśmy się do tego stopnia  że trafiłyśmy do szpitala. było między Nami tak wiele nieporozumień. a mimo wszystko  pomiędzy tymi wszystkimi kłótniami  wyzwiskami i złymi chwilami  zawsze miałaś tą świadomość  że masz we mnie siostrę i kogoś kto w życiu zawsze Ci pomoże  bo to najpiękniejsze co może być   gdy we własnej siostrze możesz mieć przyjaciela  i kogoś kogo zawsze możesz poprosić o pomoc.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 19 kwietnia 2013

kłóciłysmy się miliony razy. wyzywałaś mnie od najgorszych, twierdząc, że masz mnie już dość. pobiłyśmy się do tego stopnia, że trafiłyśmy do szpitala. było między Nami tak wiele nieporozumień. a mimo wszystko, pomiędzy tymi wszystkimi kłótniami, wyzwiskami i złymi chwilami, zawsze miałaś tą świadomość, że masz we mnie siostrę,i kogoś kto w życiu zawsze Ci pomoże, bo to najpiękniejsze co może być - gdy we własnej siostrze możesz mieć przyjaciela, i kogoś kogo zawsze możesz poprosić o pomoc. || kissmyshoes

z dnia na dzień coraz bardziej mnie intryguje. codziennie coraz bardziej mnie zaskakuje  i sprawia  że chcę Go poznawać więcej  i więcej. poprawia mi humor jednym uśmiechem i aksamitem swojego głosu. w tym momencie jest moim ulubionym człowiekiem  od którego powoli się uzależniam.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 kwietnia 2013

z dnia na dzień coraz bardziej mnie intryguje. codziennie coraz bardziej mnie zaskakuje, i sprawia, że chcę Go poznawać więcej, i więcej. poprawia mi humor jednym uśmiechem i aksamitem swojego głosu. w tym momencie jest moim ulubionym człowiekiem, od którego powoli się uzależniam. || kissmyshoes

z nim wszystko jest inne. chleb pieczony w piekarniku z ketchupem smakuje jak ambrozja  a kolejne wagary w tym miesiącu nie są niczym złym. co dziesięć minut odpalamy kolejnego szluga i śmiejemy się z głupot. oglądamy filmy  a ja zasypiam na jego kolanach. przez sen czuję jak głaszcze moje włosy i wyobrażam sobie  że spogląda na mnie z uśmiechem na ustach. zdaję sobie sprawę  iż robię coś nienormalnego  ale dla tych chwil mogłabym oddać wszystko. jego spojrzenie  jego głos  jego dotyk  gdy niby przypadkowo muska moją dłoń motywuje mnie do dalszej walki. do wojny o jego serce.

waniilia dodano: 18 kwietnia 2013

z nim wszystko jest inne. chleb pieczony w piekarniku z ketchupem smakuje jak ambrozja, a kolejne wagary w tym miesiącu nie są niczym złym. co dziesięć minut odpalamy kolejnego szluga i śmiejemy się z głupot. oglądamy filmy, a ja zasypiam na jego kolanach. przez sen czuję jak głaszcze moje włosy i wyobrażam sobie, że spogląda na mnie z uśmiechem na ustach. zdaję sobie sprawę, iż robię coś nienormalnego, ale dla tych chwil mogłabym oddać wszystko. jego spojrzenie, jego głos, jego dotyk, gdy niby przypadkowo muska moją dłoń motywuje mnie do dalszej walki. do wojny o jego serce.

tylko On ma łóżko  którym zawsze jest w stanie się ze mną podzielić. tylko On ma numer telefonu  pod który zadzwonić mogę o każdej porze dnia i nocy. tylko On ma ramiona  w które zawsze mogę się wtulić. tylko Ona ma adres  pod który zawsze mogę się udać. tylko On ma ręce  które zawsze poprowadzą mnie w dobrą stronę. tylko On ma serce  które nigdy mnie nie opuści i na które zawsze mogę liczyć.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 kwietnia 2013

tylko On ma łóżko, którym zawsze jest w stanie się ze mną podzielić. tylko On ma numer telefonu, pod który zadzwonić mogę o każdej porze dnia i nocy. tylko On ma ramiona, w które zawsze mogę się wtulić. tylko Ona ma adres, pod który zawsze mogę się udać. tylko On ma ręce, które zawsze poprowadzą mnie w dobrą stronę. tylko On ma serce, które nigdy mnie nie opuści i na które zawsze mogę liczyć. || kissmyshoes

byliśmy jednością. gdy ja zaczynałam zdanie  on potrafił je dokończyć. czytał w moich myślach. zawsze wiedział kiedy jestem smutna  w takich chwilach przytulał mnie z całej siły aż brakowało mi tchu. wytrzymywał mój obłęd. tolerował każdą wadę  kochał wszystkie zalety. był dla mnie największym wsparciem. zostawił swój cały dotychczasowy świat by nasz związek trwał. razem jaraliśmy szlugi. razem zataczaliśmy się  upojeni alkoholem i miłością. nagle pokochał mary  a ja poszłam w odstawkę. bujałam się z kąta w kąt. padałam przed nim na twarz. błagałam by wrócił. obiecywał zmianę  a ja wierzyłam mu bezgranicznie. ufałam mu po zdradzie  policzku i wyzwiskach. miałam nadzieję  która okazała się złudna. odszedł.

waniilia dodano: 18 kwietnia 2013

byliśmy jednością. gdy ja zaczynałam zdanie, on potrafił je dokończyć. czytał w moich myślach. zawsze wiedział kiedy jestem smutna, w takich chwilach przytulał mnie z całej siły aż brakowało mi tchu. wytrzymywał mój obłęd. tolerował każdą wadę, kochał wszystkie zalety. był dla mnie największym wsparciem. zostawił swój cały dotychczasowy świat by nasz związek trwał. razem jaraliśmy szlugi. razem zataczaliśmy się, upojeni alkoholem i miłością. nagle pokochał mary, a ja poszłam w odstawkę. bujałam się z kąta w kąt. padałam przed nim na twarz. błagałam by wrócił. obiecywał zmianę, a ja wierzyłam mu bezgranicznie. ufałam mu po zdradzie, policzku i wyzwiskach. miałam nadzieję, która okazała się złudna. odszedł.

dzwonię do Ciebie już dwudziesty piąty raz. nie odbierasz. znowu czuję się wydymana przez życie. przecież obiecywałeś  że będzie inaczej. miałeś się zmienić. gdzie jesteś? co teraz robisz? pewnie jarasz blanty z chłopakami. wpatrujesz się w jeden punkt  śmiejąc się z ich głupoty i nawet nie interesuje Cię to  że się zamartwiam. odpalam papierosa i włączam muzykę. jestem w innym świecie. łzy mimowolnie kapią po moich policzkach i rozmazują misterny makijaż. tak bardzo potrzebuję Twojej obecności. już wariuję. eksploduję. negatywne emocje rozrywają mi duszę. wracaj.

waniilia dodano: 18 kwietnia 2013

dzwonię do Ciebie już dwudziesty piąty raz. nie odbierasz. znowu czuję się wydymana przez życie. przecież obiecywałeś, że będzie inaczej. miałeś się zmienić. gdzie jesteś? co teraz robisz? pewnie jarasz blanty z chłopakami. wpatrujesz się w jeden punkt, śmiejąc się z ich głupoty i nawet nie interesuje Cię to, że się zamartwiam. odpalam papierosa i włączam muzykę. jestem w innym świecie. łzy mimowolnie kapią po moich policzkach i rozmazują misterny makijaż. tak bardzo potrzebuję Twojej obecności. już wariuję. eksploduję. negatywne emocje rozrywają mi duszę. wracaj.

uwielbiam pracować w barze. kocham płakać tam ze śmiechu  gdy kolega próbując nalać dziesięć drinków na raz  rozlewa wszystko na podłogę  a szef z bezradną miną typu: mam pracownika idiotę   łapie się za głowę. uwielbiam  gdy przed otwarciem baru chłopaki urządzają dzikie tańce na rurze. kocham pijanych amerykanów  i ich historie życia. uwielbiam jedzenie zapiekanek na czas  i picie wódki z lejka. wielbię atmosfere  która panuje zarówno na sali jak i za barem  i na zapleczu. uwielbiam tych ludzi  ten luz  i tą świadomość  że nie są kolejnymi snobami  tylko równymi ludźmi z uśmiechem na twarzy i milionem dziwnych pomysłów  które przychodzą im do głowy właśnie wtedy  gdy naprawdę trzeba pracować.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 kwietnia 2013

uwielbiam pracować w barze. kocham płakać tam ze śmiechu, gdy kolega próbując nalać dziesięć drinków na raz, rozlewa wszystko na podłogę, a szef z bezradną miną typu:"mam pracownika-idiotę", łapie się za głowę. uwielbiam, gdy przed otwarciem baru chłopaki urządzają dzikie tańce na rurze. kocham pijanych amerykanów, i ich historie życia. uwielbiam jedzenie zapiekanek na czas, i picie wódki z lejka. wielbię atmosfere, która panuje zarówno na sali jak i za barem, i na zapleczu. uwielbiam tych ludzi, ten luz, i tą świadomość, że nie są kolejnymi snobami, tylko równymi ludźmi z uśmiechem na twarzy i milionem dziwnych pomysłów, które przychodzą im do głowy właśnie wtedy, gdy naprawdę trzeba pracować. || kissmyshoes

chodzę w szpilkach  ale potrafię też wskoczyć w adidasy. mam klasę  ale jestem w stanie zjechać Cię z góry na dół samymi wulgaryzmami. zazwyczaj mam na sobie obcisłe leginsy  ale to nie oznacza  że jestem przeciwniczką szerokich dresów. jestem miła  co nie znaczy  że nie lubię pyskować. uwielbiam spinać włosy w kucyk  co nie znaczy  że nie chodzę w rozpuszczonych. potrafię być cierpliwa  co nie znaczy  że w pewnym momecnie nie wyjebię Ci blachy w twarz. kocham być seksowna   ale to nie wyklucza tego  że czasami zachowuję się jak szara myszka. jestem jak ogień i woda  całkiem różna  całkiem zmienna  i bardzo  ale to bardzo nieobliczalna.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 kwietnia 2013

chodzę w szpilkach, ale potrafię też wskoczyć w adidasy. mam klasę, ale jestem w stanie zjechać Cię z góry na dół samymi wulgaryzmami. zazwyczaj mam na sobie obcisłe leginsy, ale to nie oznacza, że jestem przeciwniczką szerokich dresów. jestem miła, co nie znaczy, że nie lubię pyskować. uwielbiam spinać włosy w kucyk, co nie znaczy, że nie chodzę w rozpuszczonych. potrafię być cierpliwa, co nie znaczy, że w pewnym momecnie nie wyjebię Ci blachy w twarz. kocham być seksowna , ale to nie wyklucza tego, że czasami zachowuję się jak szara myszka. jestem jak ogień i woda, całkiem różna, całkiem zmienna, i bardzo, ale to bardzo nieobliczalna. || kissmyshoes

mówią  że faceta nie poznaje się po tym jak mówi o Tobie w trakcie związku  tylko jak po rozstaniu. dziś wiem  że wtedy wybrałam dobrze. bo pomimo okoliczości w jakich się rozstaliśmy  pomimo słów jakie padły zarówno z Jego  jak i z mojej strony   dziś jest w stanie nadal wypowiadać się o mnie jako o  Żaklinie  Żaki  Czarnej   a nie jak o szmacie czy innym podobym temu stworzeniu. mówi dużo  ale mówi dobrze   i to jest piękne  bo potrafi zachować tą szczyptę nienawiści dla siebie  nie dla innych. i za to mu dziękuję  bo mimo braku kontaktu i tego  że już nie jesteśy razem   wiem  że jest z Niego kawał dobrego chłopaka  który czasami tylko się pogubi  ale na szczęście ma mnóstwo pomocnych dłoni  które są w stanie wyprowadzić Go na prostą.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 18 kwietnia 2013

mówią, że faceta nie poznaje się po tym jak mówi o Tobie w trakcie związku, tylko jak po rozstaniu. dziś wiem, że wtedy wybrałam dobrze. bo pomimo okoliczości w jakich się rozstaliśmy, pomimo słów jakie padły zarówno z Jego, jak i z mojej strony - dziś jest w stanie nadal wypowiadać się o mnie jako o "Żaklinie, Żaki, Czarnej", a nie jak o szmacie czy innym podobym temu stworzeniu. mówi dużo, ale mówi dobrze - i to jest piękne, bo potrafi zachować tą szczyptę nienawiści dla siebie, nie dla innych. i za to mu dziękuję, bo mimo braku kontaktu i tego, że już nie jesteśy razem - wiem, że jest z Niego kawał dobrego chłopaka, który czasami tylko się pogubi, ale na szczęście ma mnóstwo pomocnych dłoni, które są w stanie wyprowadzić Go na prostą. || kissmyshoes

strasznie  ale to strasznie mi miło! dziękuję za takie słowa  podbudowują! :  teksty kissmyshoes dodał komentarz: strasznie, ale to strasznie mi miło! dziękuję za takie słowa, podbudowują! :* do wpisu 18 kwietnia 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć