 |
Układam w myślach tysiące wersji, dlaczego się nie odzywa, martwię się i pocieszam na zmianę. Patrząc ogólnie na to, co robię to pracuję na półtora etatu starając się pomóc innym, doradzić coś i rozwiązać wszelakie problemy, a zarazem nie mogę znaleźć choć grama taktyki na swoje życie. Znajomy wyciąga maryśkę zapewniając, że takowy gram mi wiele ułatwi, a mi trzęsą się dłonie, i to nie Parkinson. To moje serce jest chore.
|
|
 |
Kuzynka mistrz - nie ma to jak przyciąć sobie ucho drzwiczkami od lodówki w tesco :D
|
|
 |
Mdli Cię na myśl, że inne wargi, niż Jego mogłyby dotykać teraz Twoich.
|
|
 |
Łzy w oczach. To mnie niszczy, świadomość, że to wszystko to za dużo dla mnie i nie daję rady. Zaciskanie pięści, zagryzanie warg, wiara, że jednak się uda, że podołam, ambicje, to wyczerpuje. I brak mi Go tutaj, co kruszy mnie psychicznie z każdą chwilą.
|
|
 |
Dlaczego boję się większego przywiązania? Bo potem nie wrócę do normalnego życia, jeśli coś się popsuje. Wiem, jaka jestem. Wiem, że jednym oddechem mogę posypać wszystko, co teraz między nami jest i wiem, że Ty też masz podobne zdolności. Teraz Cię uwielbiam. Uwielbiam Twoją obecność. Uwielbiam, kiedy mnie dotykasz, przewiercasz wzrokiem, mówisz do mnie. Lecz czas ma dla nas jeszcze cały pakiet tego, co zacznę w Tobie stopniowo lubić. A potem kochać. Potem, gdy spróbuję amputować to uczucie z serca, nie dam rady. Rozumiesz? Boję się, że idąc ulicą zakręci mi się w głowie, bo przechodzień będzie używał takiego samego szamponu do włosów jak Ty.
|
|
 |
Kochamy się znów. Znów kręci się ziemia. Spełnia się sen. Spełniają się marzenia. W dobie oszołomienia powróciła chemia (...) Miłość jak czkawka każdego czasem targa /hg
|
|
 |
Splątani ramionami ty i ja, trwamy sami związani spojrzeniami w błogostanie.
|
|
 |
stworzona jestem dla Ciebie, a Ty dla mnie.
|
|
 |
czuje to wyraźnie, niekończący się romans na poważnie. Ty i ja, atrakcja, przyjemność zdarzeń.
|
|
 |
Ty nie pytaj co się stanie, kiedy złapię cię. sama tego nie wiem, nie wiem co się stanie gdy
Ty i ja znów sami, splątani ramionami.
|
|
 |
zakochana? zauroczona? pożąda go. chce spędzić z nim każdą chwilę, chce go na zawsze. ma z nim wspomnienia, myśli, płacze. dobrze wie jaki z niego drań, żadna się nie oprze, a on wykorzystuje okazje. ona kolejna jego 'ofiara', mimo tego nie potrafi wyrzucić go z serca. zakochana? bardziej zauroczona i nie myśląca racjonalnie, zaślepiona jego urokiem osobistym. to nigdy nie będzie miłość. on się nigdy nie zmieni, ale ona kiedyś zapomni.
|
|
|
|