 |
Nigdy nie odwracaj się za siebie, przyszłość przed Tobą
|
|
 |
Jeśli jest noc - musi być dzień. Jeśli jest łza - musi być uśmiech
|
|
 |
Jak powiedział Ralph Waldo Emerson: “Jakąkolwiek drogę nie obierzesz, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie że robisz źle. Zawsze pojawiają się trudności, które skłaniają cię do myślenia, że twoi krytycy mają rację. Wyznaczyć sobie cel i dążyć do niego do końca wymaga odwagi.”
|
|
 |
Wyrwać się z cienia, polecieć ku tęczy...
|
|
 |
Marzenie o czymś nieprawdopodobnym ma swoją nazwę. Nazywamy je nadzieją...
|
|
 |
co poniektórzy nie doceniają tego co mają. chcą odebrać sobie coś co dla nas wszystkich jest najcenniejsze - życie. może i mają milion problemów, okej, może sobie z czymś nie radzą, ale to nie powód by popełnić samobójstwo oraz krzywdzić ludzi, dla których jest się ważnym. kiedyś wszystkie te trudne sprawy się ułożą. niektórzy ludzie nie mają takiego 'wyboru', umierają chociaż tak bardzo chcą żyć. z dnia na dzień walczą z chorobą, etc. a co poniektórzy odbierają sobie życie z tak błahych powodów jak, nieszczęśliwa miłość. | nessuno ♥
|
|
 |
niektóre rzeczy nie są już takie jak kiedyś. definitywnie we wnątrz mnie czegoś brakuje, coś umarło. odeszło razem z Tobą. | nessuno ♥
|
|
 |
kiedy mu to robiłas, czułaś zadowolenie w ustach, kurwo
|
|
 |
A wiesz za co go najbardziej kocham? Za to, że jak wczoraj obżarłam się pizza i przezywałam, że dietę chuj strzelił to powiedział "Oj, słońce pójdzie w cycki. " . ♥ [fbl]
|
|
 |
|
-Obudz sie Skarbie-usłyszała cichy szept otulający jej nagą szyję.Uśmiechnęła się otwierając po woli oczy.Ujrzała twarz,z którą chciała przeżyć wszystkie chwile swego życia.Poczuła Jego wargi na swoich-już 9-szepnął między pocałunkiem na co ona poderwała sie z łóżka łapiąc pierwszą lepszą koszulę chłopaka nakłądając ją na nagie ciało-Musisz juz iść,zaraz wrócą rodzice-wiem-podszedł całując ją długo i namiętnie po czym wrzucił resztę swoich rzeczy do plecaka i ruszył w kierunku drzwi-Zatrzymaj ją.Uwielbiam Cię w niej-rzucił szybko wskazując na koszulę i wyszedł pozostawiając ją samą w pustym mieszkaniu.Usiadła na łóżku wwąchując się w zapach koszuli.Uśmiech nie znikał z jej twarzy.Zakochała się po raz pierwszy w życiu wierząc,że tak będzie już zawsze.Jednak jej miłość z każdą chwilą malała,każdy jego uśmeich nie wywoływał w niej szczęścia lecz smutek,a Jego dotyk nie koił jej bólu jak do tej pory.Nie kochała go.Pomyliła miłość z zauroczeniem wtedy,gdy on kochał coraz bardziej.|| pozorna
|
|
|
|