 |
|
dwa lata temu mówiłam, że jestem najszczęśliwszą osobą jaka w ogóle istnieje. bezwzględnie upajałam się szczęściem zawartym w Jego słowach. wzbudzałam podejrzenia mamy, bo chodziłam z dziwnym bananem na twarzy, i po raz pierwszy lekcja matematyki nie miała sensu, kiedy wyczekiwałam tylko dzwonka i kolejnej cudnej przerwy z Nim. nic się nie składało. Jego 'kocham' nie do ogarnięcia, moje mocno bijące serce - podobnie. dwa lata temu, dwudziestego trzeciego listopada był. był mój.
|
|
 |
|
choćbym miała tu 1000 innych, i tak wybrałabym Ciebie . !
|
|
 |
|
- Kochaniee . ?
-Tak .?
- Nic, nic. Chciałam tylko sprawdzić , czy aby na pewno jesteś . ! :*
|
|
 |
|
obudziła się w środku nocy , spoglądając na telefon . nie sprawdziła godziny , patrzyła , czy
przypadkiem nie napisał sms-a
|
|
 |
|
gdy go widziała , za każdym razem serce biło jakby mocniej .
|
|
 |
|
ogarnij się laska .! nie ty jedna teraz przez niego płaczesz
|
|
 |
|
siedziała na ławce w parku . w uszach miała słuchawki . po policzku sływała jej łza. gdy zobaczyła idącą koło niej parę , wybychnęła płaczem . głupi sentyment , nie . ?
|
|
 |
|
nie pierdol , że do siebie nie pasujemy . powiedz po prostu , że nie jestem dla Ciebie .
|
|
 |
|
właśnie widać, jak Ci zależy .! tak bardzo, że nawet cześć nie powiesz
|
|
 |
|
ten dzień , miłosci początek < 3.!
|
|
|
|