 |
chcę być sam i opróżniać butelkę do lustra, siedzę do późna i w sens życia wątpię, dobrze wiem, że to przejdzie w końcu i osiedlem przejdę się w słońcu, ale gdzieś w środku mam smutek głębszy niż kałuże za oknem
|
|
 |
i że Cie nie opuszczę aż do śmierci
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
wypady za osiedla, deski, pozdzierane kolana i łokcie, uśmiech nie schodzący z twarzy, kupa śmiechu a przy tym okropny ból brzucha, przesiadywanie na krawężnikach i tańczenie na środku autostrady, całonocny chillout, gdzie wszystko inne traci znaczenie, wyczuwam wakacje. / Endoftime.
|
|
 |
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
pamietales o mnie.. nie zapomne o tobie, Trzeba Pomagac Swoim, za tych co nie moga ZDRowie
|
|
 |
posłuchaj straciłeś większość dzisiaj, bo zamiast ją zatrzymać przywiesiłeś ją do krzyża, co zrobisz jeśli jutro ona na tym krzyżu zginie?
|
|
 |
i znowu wszyscy mnie o ciebie pytają, a ja nadal nie wiem czemu ludzie się rozstają.
|
|
 |
mieliśmy wszystko, a nie mieliśmy nic.
rozpaliłaś ognisko w mym sercu jak nikt.
mieliśmy wszystko, teraz nie mamy nic.
byliśmy wtedy blisko, a tak daleko dziś.
|
|
 |
Tak dobrze jest mieć ciebie obok.
Tak przy tym trudno jest być z tobą.
Tak łatwo zniszczyć to co mamy, w co my gramy?
Gdzie jest żyli długo i szczęśliwie?
Znów miało być tak pięknie, a znowu nie idzie
|
|
 |
pesymistyczne nastawienie, a w zasadzie wciąż żyję, wciąż nie widzę, a może tak naprawdę nie chcę już widzieć pozytywnych stron tego, że oddycham, że żyję, że jestem. wciąż nie potrafię kształcić pozornych nadziei na kolejny dzień oczekując, że będzie znacznie lepszy niż ten dzisiejszy, wciąż nie chcę wmawiać sobie, że szczęście istnieje, i jest tu, tuż obok tak niewidzialnie, że po prostu jedyne co dostrzegam, to jego minimalną część. wciąż nie chcę błądzić wśród setek kolejnych obietnic, wśród tych marnych słów puszczanych na wiatr, i wśród ludzi, tak prawdziwie sztucznych, znikających z naszej drogi szybciej, niż słońce zachodzące dziś, gdzieś za osiedlami. po prostu nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. / Endoftime.
|
|
|
|