 |
I'll also show you sweat dream next night...
|
|
 |
Nasze rozmowy są takie patetyczne i nad wyraz oficjalne... Recytujemy przed sobą wierszyki o tematyce miłosnej, w sposób tak nieudolny, jakbyśmy występowali na akademii, w której każdy, obligatoryjnie musi coś powiedzieć. Obieramy nieprecyzyjną mimikę, nasze usta wyginają się w przedziwny grymas na wzór uśmiechu. Działamy mechanicznie: mechaniczne słowa, gesty, mechaniczne trzymanie się za ręce. Jednakże niekiedy geniusz naszego mechanicznego świata zawodzi - następuje awaria i nie możemy udawać. Skazani na szczerość oraz bycie sobą, łagodzimy gniew i dezorientację krzykiem. Potem nasze życie znów ulega konwencjonalizacji, znanemu schematowi, którego przecież.... Którego przecież nienawidzimy. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
A najgorsze jest to gdy oboje nie macie humoru..gdy nie mozecie sie przytulic..gdy nie mozecie poczuc tej bliskosci bedąc tak daleko od siebie..
|
|
 |
pierdolnij drzwiami . raz a porządnie , tak żeby zadudniło i zatrzęsło . chcę mieć pewność , że już nie wrócisz .
|
|
 |
patrzysz na niego z miłością , ale i z obrzydzeniem . kochasz go i nienawidzisz . pragniesz widzieć go codziennie , ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę . miłość to paradokas.
|
|
 |
I dziś pijemy za wszystkich fałszywych przyjaciół, za zranione uczucia, za wszystkich tych którzy nas zostawili, za każdą osobe przez którą wylaliśmy chociażby i jedną łze, bądź na naszej twarzy zagościł przez nich smutek.Wasze zdrowie.
|
|
 |
Nigdy nie mógł patrzeć na moje łzy. Nigdy. A dziś .? dziś są one już mu kompletnie obojętne. Zresztą tak samo jak ja.
|
|
 |
I stałam tam pośrodku wszystkiego, ale nie wołałam za nim. Z każdym krokiem spływała jedna łza, gdy zniknął za zakrętem zalałam się spazmatycznym szlochem. Potem znalazłam się w domu, a mama mówiła, że złamane serce zawsze się zrasta.
|
|
 |
pojemnik na plastik aż sam prosi by Cię do niego wrzucić , laleczko .
|
|
 |
Boże ty widzisz i nie grzmisz! Bo plastik nie przewodzi prądu..
|
|
|
|