 |
- jeszcze raz mnie obrazisz , a już więcej się do Ciebie nie odezwę . - już ostatnio to obiecywałaś i tylko nadziei mi narobiłaś .
|
|
 |
szlachta nie czeka na weekend, to weekend czeka na szlachtę
|
|
 |
'wolna' to może być dziwka w poniedziałek, ja mogę być najwyżej 'sama'.
|
|
 |
to moja chora bajka, ten nienormalny syf, tu wilk zgwałcił kapturka i zaraził go HIV. ~ WSRH
|
|
 |
- jak tam samopoczucie? - moje?- nie, kurwa, tego obok. !- aaa. grzejnik dobrze się czuje i dziękuje za troskę.
|
|
 |
wolność, która ma jakieś granice, przestaje być wolnością.
|
|
 |
napierdalasz kłamstwami lepiej niż Eminem wersami.
|
|
 |
codziennie udowadniasz mi, że nie muszę umierać żeby przekonać się co to jest piekło.
|
|
 |
planujesz swój najważniejszy dzień w życiu odkąd zaczęłaś raczkować, a on i tak kiedy klęknie przed Tobą z prośbą, żebyś za niego wyszła w rękach trzymać będzie jedynie jogurt, tłumacząc że jubiler był już zamknięty.
|
|
 |
cały czas dmuchasz na moją jedyną odpaloną zapałkę, łudząc się że nie zgaśnie.
|
|
 |
życie jest jednym wielkim paradoksem. mając 5 lat bawisz się barbie i kenem, myśląc sobie, że sama chciałabyś takowego posiadać w wymiarach rzeczywistych. mając 10 planujesz swój ślub, głaszcząc starą suknię ślubnej swojej matki skrupulatnie zapakowaną w folię, od lat wiszącą w szafie. od 14 roku życia marzysz o księciu na białym koniu, który z wiatrem we włosach przygalopuje po Ciebie zabierając Cię z jakże podłego wtedy dla Ciebie świata. kiedy przybędzie Ci jeszcze kilku lat, a Ty zdążysz się przekonać co to facet, zaczynasz się z dnia na dzień coraz bardziej intensywnie modlić o to, żeby bóg w końcu wyrwał Ci serce.
|
|
 |
powinieneś przynajmniej przeprosić za stos kłamstw prosto w oczy.
|
|
|
|