 |
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
 |
Chciałoby się powiedzieć, że w tym mieście już nic mnie nie trzyma. Jednak po chwili uświadamiam sobie, że to tam na zawsze, w tych miejscach, została ukryta część mojego serca i 3/4 wspomnień. Jest to miejsce gdzie wciąż czeka mnie sporo twarzy. To ludzie z którymi przeżyłam bardzo dużo i nie mogę na pstryknięcie palca zapomnieć o nich. Wspierali mnie w trudnych momentach mimo, że nie wiedzieli co się dzieje, pomagałam im w problemach, wysłuchałam jak nikt inny, przytuliłam i pomogłam. To miasto to część mnie i nie mogę go skreślić przez niewłaściwą osobę. Kocham to miasto i zawsze będzie mi się pozytywnie kojarzyło i zawsze będę do niego wracać w myślach. Opuściłam je, lecz mimo to wiem, że ilekroć bym tamtędy nie przeszła spotkam znajome mordki i będę miała w nich oparcie. Ten rocznik zawsze może na mnie liczyć czy to tam czy w Meksyku w więzieniu.
|
|
 |
Byłaś jak haust powietrza. Tonąłem, a ty mnie uratowałaś.
|
|
 |
cześć, jest tu ktoś jeszcze? (;
|
|
 |
Pamiętam, jak bardzo lubiłem na Ciebie patrzeć, kiedy robiłaś coś co Cię do głębi zajmowało, jak czytanie. Siadałaś przy biurku, okryta kocem, albo kładłaś się na kanapie i po prostu odcinałaś od świata. Nie ważne co wtedy robiłem, mogłem nawet wyjść na kilka godzin, a po powrocie i tak zobaczyłbym Cię w takiej samej pozycji, w jakiej byłaś gdy wychodziłem. Kiedy coś do Ciebie mówiłem potrafiłaś wydobyć z siebie tylko jakieś krótkie 'okej' albo 'mhm', a ja miałem wrażenie, że mnie wcale nie słuchałaś. Pamiętasz? '- Eliza - Co? - Słonie w lodówce.' A Ty wtedy, jak gdyby nigdy nic zaczynałaś, czasem nawet słowo w słowo powtarzać mi to, co przed chwilą sam mówiłem. Lubiłem Twoje oczy przepełnione takim bezgranicznym zainteresowaniem innym światem, czymś, do czego nikt nie miał wstępu. Nabijałem się z Ciebie, żebyś w końcu zwróciła na mnie uwagę, a Ty przeważnie w takich chwilach zaczynałaś na głos czytać jakiś fragment, który zawsze potrafił chwycić mnie za serce. Zupełnie jak Ty. /mr.f
|
|
 |
Dla mnie już rutyną jest robienie mu kawy, po przyjściu. Znam go bardzo dobrze i wiem, ze lubi zasypiać , gdy ktoś smyra go po plecach . Wiem, ze nienawidzi kiedy klnę. Tylko on mowi mi jaka jestem piekna, i jak bardzo mnie kocha. Przy nim staje sie doroślejsza. Tylko on może mnie całować i dotykać. Tylko przy nim czuje się bezpieczna, tylko jego znam na pamieć, ale dalej chce poznawać. Dokuczam mu , łaskotam, chociaż wiem, ze tego nie znosi, krzyczę na niego i śmieje mu sie w twarz. Ale jest dla mnie wszystkim, calym swiatem, sensem, codziennoscia, usmiechem, łzą. Nie boje sie przyznac że, kocham go i to co jest miedzy nami nazywam szczęściem i zrozumieniem.
|
|
 |
Dopij kawę, krew przetoczy kofeinę
Choć i bez tego serce bije szybko jak werbel
Zapal papierosa i puść całe życie z dymem
|
|
 |
Skup się na tym co masz, a nie na tym co straciłeś. / ifall
|
|
 |
Wybierz mężczyznę, który będzie rozmazywał Twoją szminkę, a nie tusz do rzęs.
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic. / definicjamilosci
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał. / definicjamilosci
|
|
|
|