 |
pamiętam, gdy kiedyś wracałam do domu i włączając na ful muzykę biegałam po pokoju i śpiewałam . jedząc obiad nabijałam się z czegokolwiek. na lekcji robiłam przypały, a w autobusie wciskałam ludziom kity, że wsiadły kanary. teraz siedzę tu, piszę ten kolejny, nudny wpis, w uszach leci jakaś powolna nuta, ludzie w autobusie już nie pamiętają dawnej Mnie i dodatkowo czuję, że umieram. z dnia na dzień serce bije co raz słabiej i co raz ciszej. tak, przez Niego, kurwa.[ yezoo ]
|
|
 |
Zgubiłam rozsądek, powagę, awspomnień jakoś nie mogę.
|
|
 |
ale przecież mnie kochałeś, taką kapryśną, oziębłą, niemiłą. ja się nie zmieniłam, to Tobie wyostrzył się wzrok.
|
|
 |
parzę czwartą kawę na dzisiejszy dzień, po czym biorąc kubek siadam i zawijam się kocem. otulona puszystym materiałem po samą szyję zamykam powieki , by znów zacząć rozmyślać. i wcale po głowie nie chodzi mi dzisiejszy, spieprzony sprawdzian z fizyki , nie poranna kłótnia z mamą, nie brak życzeń z okazji Mikołajek, nie syf i wylądowanie u dyrektora, nie koniec paczki fajek, nie skreślone plany na weekend , tylko On. człowiek, który zasiadł w Mojej głowie na dobre, a pozbycie się Go stąd wydaję się rzeczą w chuj niemożliwą. [ yezoo ]
|
|
 |
Mała dziewczynka pełna gigantycznych trosk.
|
|
 |
jak myślisz, ile jej potrzeba kieliszków by wyznać mu to co naprawdę czuje? Popatrz na nią. Widzisz jak co 3 sekundy zerka na niego, jednocześnie przygryzając dolną wargę? Spójrz na jej ręce. Trzęsą się niemiłosiernie co? A teraz zobacz co robi jak go mija. Zakłada kosmyk włosów za ucho. Ona jest zakochana na bank. To widać. Przypatrz się jej oczom, takie żywe, rozpalone, takie... zakochane. Ciekawe czy zdobędzie się na odwagę, kiedykolwiek.
|
|
 |
-ona ma chłopaka. -ta? -noo, i to podobno jakiegoś Włocha -chyba spod pachy.
|
|
 |
czasami jest ciężko zostawić za sobą przeszłośći tych ludzi - kiedyś najbliższych sercu.
|
|
 |
śniegu nie ma, a bałwanów pełno.
|
|
 |
zostawiam niedopitą herbatę na stole i wciągając na siebie płaszcz, wychodzę. w uszach o Jego istnieniu co chwilę przypomina Mi Onar. lekki przymrozek odbiera Mi czucie w rękach, mimo to idę dalej. chodnikiem, który z sekundy na sekundę robi się coraz bardziej pusty dążę w zasadzie bez celu. siadam na pierwszej napotkanej ławce by zimny wiatr strącił z policzka łzy. [ yezoo ]
|
|
|
|