 |
` Teraz zupełnie bez ściemy, na 100 % zawodowo,
nie odrodzisz się na nowo - puszczam w miasto szczere słowo . * Sznaju - dziwka .
|
|
 |
` Skumacie z lachociągiem, co na dobre wam nie wyjdzie . I właśnie na tym bicie, ukazuję jej oblicze . * Sznaju - Dziwka .
|
|
 |
` Ostrożnie, wiesz, to jeszcze nie jest koniec .
Może w końcu się ogarniesz, zdejmiesz z głowy koronę . * Sznaju - Dziwka .
|
|
 |
` Rozpowiada głupie ploty .
Kurwo, bądź upokorzona ! * Sznaju - Dziwka .
|
|
 |
dla Niej liczyło się tylko to co On ma w spodniach. dla Niego nie stanowiło to problemu, gdyż właśnie tam znajdował się ośrodek Jego 'intelektu'. / nieswiadomoscc
|
|
 |
dostrzegłam Go w parku. namiętnie wpijał się w usta jakiejś dziewczyny. moje serce na ten krótki moment zatrzymało swój rytm. wszystko stanęło w miejscu. musiałam kilka minut wgapiać się w nich, bo w końcu dostrzegając mnie kątem oka, odepchnął od siebie rudą. nim spostrzegłam co robię - biegłam do domu potrącając przechodniów. odwróciłam się tylko raz. gonił za mną. chyba chciałam by mnie złapał, jednak wciąż biegnąc tym samym tempem, dotarłam do domu. z hukiem zatrzasnęłam za sobą drzwi. po chwili dobiegł i zaczął walić w nie pięściami. minuta. dwie. wciąż nie przestawał uderzać. wołał mnie po imieniu. a ja nawet nie płakałam. nie chciałam. jeszcze nie teraz. w końcu uległam i otworzyłam drzwi, omal nie dostając pięścią. zaskoczyłam Go, zadając tylko jedno pytanie: - Czy ty mnie kiedykolwiek naprawdę kochałeś ? - spojrzałam w Jego rozbiegane oczy. milczał. to wystarczyło. zatrzasnęłam Mu drzwi przed nosem i pobiegłam do pokoju, uwalniając długo powstrzymywane łzy./nieswiadomosc
|
|
 |
Jesteś moją pierwszą myślą gdy wstaję i ostatnią gdy zasypiam . ; ))
|
|
 |
Chciała zniknąć na moment , zobaczyć komu będzie jej brakowało najbardziej .
|
|
 |
Zraniłeś . ? Nie szkodzi ..
Docenisz mnie jeszcze . ! ; )
|
|
 |
Mówiąc ściśle mam wyjebane i to zajebiście . ; ]
|
|
 |
Uwaga, lato w pełni - już we wrześniu ! / nieswiadomosc
|
|
|
|