 |
i mam nadzieję, że nie boisz się deszczu
wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu
|
|
 |
ja jestem obok, kłopoty won, bądź sobą
|
|
 |
tu gdzie ziemi nie widać, a pragnienia z marzeniami tworzą latający dywan
|
|
 |
nie lepiej czasem spojrzeć pozytywnie?
|
|
 |
dobrze, że nie chcesz ze mną być, bo nie chce nic na stałe.
|
|
 |
biorę głębszy oddech i robię przerwę w słowie
ponieważ cały wyraz nie zmieściłby się w głowie
|
|
 |
wszystko samo za mnie się robi,
wszystko samo za mnie się dzieje
|
|
 |
czasami brakuje słów, chociaż tak wiele chciałoby się powiedzieć.
|
|
 |
I wiesz, co . ? Mam dosyć Twojego niezdecydowania . Jednego dnia uśmiechasz się i kręcisz koło mnie, a drugiego dnia udajesz, że mnie nie znasz i bije od Ciebie obojętnością . Więc może wreszcie się zdecydujesz z łaski swojej i zajmiesz jakieś stanowisko, co . ? Bo mnie zabawa w zgaduj zgadula nie kręci, bynajmniej nie w kwestii uczuć .
|
|
 |
Życie nauczyło mnie, taka jest zasada, że ważne ile razy wstajesz, nie ile upadasz.
|
|
 |
a jak zapierdoli mi teraz jakaś rura lufą do dziennika to
przysięgam że jej wypierdole krzesłem po ryju , amen .
|
|
|
|