 |
` Jeśli ma się dla kogo wstawać, to nawet budzik potrafi stać się przyjacielem../spontaaan
|
|
 |
` Ręka w rękę, a gdy się tylko odwrócę usta nie zamykają Ci się od plotkowanie na mój temat.../spontaan
|
|
 |
` Uważaj, bo od przyjaciela już prosta droga do najgorszego wroga.../spontaaan
|
|
 |
` Tak łatwo zapomnieć, że życie nie trwa wiecznie, że to co ma swój początek musi mieć i swój koniec. Wstając rano bez kąkretnego celu już czujesz, ze to nie będzie dobry dzień mimo to nadzieja, która jest de facto złudna pozwala wierzyć, że jednak będzie inaczej. Być może ktoś lub coś zabije tą monotonność. Nagle niespodziewany telefon, i już wiesz, że to zmiana. Śmierć zawsze niesie ze sobą ból i cierpienia ale zarazem masę nowych perspektyw i zmiane światopogląd. Zerkasz na godzinę i dociera do Ciebie, że właśnie ucieka Ci coś bardzo ważnego, przelatuje Ci między palcami życie. Oczy zalane od łez, a mimo to wstajesz, podnosisz się. Wiesz, że jesteś teraz potrzebny bliskim, których szczęście zawsze stawiałeś wyżej niż swoje. Ubierasz się, twarz przemywasz zimną wodą, tak by trochę się otrzeźwić. Schodzisz, przytulasz matkę bo wiesz, że teraz nie możesz się poddać, bo przecież ma już tylko Ciebie.../spontaaan
|
|
 |
Jakie macie ulubione piosenki świąteczne.? ( nie kolędy a piosenki ) ♥
|
|
 |
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
 |
mamy siebie. tym, żyję.. to mnie tu trzyma. każe codziennie walczyć o życie. o chęć istnienia choć sił zabrakło już na starcie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
leże gapiąc się w sufit. nic do mnie nie dociera. nic nie może spowodować, że poruszę choć palcem. nie umiem się pozbierać.. po policzkach spływają krople słonych łez. czuję jak serce pęka mi jak tłuczone szkło.. rozpada się. nigdy już nie będzie takie samo. nigdy nie będzie wbijało tego samego rytmu a każdy kolejny oddech będzie ranił jeszcze bardziej każąc tu żyć bez nadziei na lepsze jutro. bez jakichkolwiek szans na to, że wszystko nabierze barw. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
nazywał mnie Szczęściem. w jego życiu właśnie tak miałam na imię. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Jest popołudnie, a ja już ledwo trzymam się na nogach, w zasadzie to upiłam się już rano tylko po to, by przekonać samą siebie, że to nic, że zobaczę się z miłością mojego życia dopiero za pół roku; że to nic, że to nie boli i że dam radę.
|
|
|
|