 |
` Siedziała na drewnianej ławce na dworcu. Duży plecak i torba swobodnie leżały tuż przy jej nodze. Ze zdenerwowania obgryzała paznokcie, rozglądając się na boki. Co chwila spoglądała na telefon by zobaczyć, która godzina. Serce waliło jej niczym big ben o północy w Londynie. Przecież między nimi była tylko przyjaźń. Dlaczego tak się bała tego spotkania? Bo było pierwsze? Nie.. Bo wiedziała, że jeśli Go zobaczy, nigdy już się nie odkocha..'
|
|
 |
` razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas , świetnie się bawiąc na nocnej imprezie . akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty . zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem . kątem oka zauważyłam także twoich kumpli . no tak , zawsze trzymaliście się w grupie . - zatańczymy ? - uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy . pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki . - proszę .. no . - nie , nie będę z tobą tańczyła . powiedziałam coś . nie chcę narobić sobie kłopotów u twojej laski . - odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbując przekrzyczeć muzykę . - ona ? ona pojechała kilka minut temu . no chodź , proszę . - pozostawałam nieugięta . - słuchaj , kumpel patrzy . wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić . - zaniemówiłam . jednak byłeś i jesteś podłym gnojkiem . mogłeś podziwiać mój tyłek , gdy odchodziłam od ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec.'
|
|
 |
` Szła ulicą. Ostry rap rozbrzmiewał w jej słuchawkach. Pokłóciła się z matką, znowu. Myślała o samobójstwie. W tej chwili nie miała nic. Deszcz zaczął padać. Nie chciała tam wracać. Wyłączyła telefon. Nagle podszedł On. Nie zdążyła nic powiedzieć , bo zaczął ją całować. Tłumaczył się. Błagał o przebaczenie. Wróciła. Wróciła do tego jebanego skurwysyna. Wróciła do tego jebanego ćpania i picia.Wróciła do niszczenia swojego życia. Wróciła po raz kolejny,chociaż tak bardzo nie chciała , ale On zawsze wybierał tą chwilę , w której Ona była słaba, cholernie słaba..'
|
|
 |
` Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim.Miała założoną jego bluzę i słuchała jakieś nudnej piosenki , która akurat leciała w radiu. Było już dosyć późno.Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała : Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego , że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam ci napisać , że dziękuję za wszystko. Chwile jeszcze zastanowiła się czy dać mu tą błahą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec, w końcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego . Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała.Usłyszała jego głos, który tak uwielbiała nie wiedziała co ma powiedzieć. On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedzieć ale ja Cie Kocham. Jej oczy zaczęły napływać łzami.A on dodał Kotek nie płacz bo nie ma powodu . < 3 '
|
|
 |
` wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu .'
|
|
 |
` Siedząc na murku paląc kolejną fajkę i słuchając debilnych tłumaczeń, już byłego, chłopaka zobaczyła swojego brata, który szedł w ich stronę. 'O kurwa.' Powiedziała do siebie łapiąc się za głowę. Momentalnie wstała, ale nie zdążyła nic zrobić, bo jej były już leżał na ziemi i zwijał się z bólu. 'O chuj Ci chodzi?!' Krzyknął do jej brata. 'Czyś Ty, kurwa, kiedyś ją widział z fajką w dłoni?' Jęknął tylko. 'No odpowiedz!' Dostał kolejnego kopa. 'Nie widziałem.' Wypluł krew. 'To, kurwa przez Ciebie. A ja nie lubię, jak moja siostra pali. Więc ją ładnie przeprosisz, a ona już nigdy nie weźmie tego świństwa do ust.' Podniósł się trzymając za szczękę. 'Chyba sobie kpisz.' Powiedział jej eks z aroganckim uśmieszkiem. I znów znalazł się z mordą przy betonie. Odciągnęła brata z krzykiem. 'Już! Zostaw go, nie warto!' Wyrwał się i znów go kopnął. 'Nie warto!' Ryknęła na cały głos. Ludzie zaczęli się zbiegać. 'Nie masz, kurwo, życia.' Syknął do niego jej brat,a siostrę mocno przytulił.'
|
|
 |
` Dziś . Napisałeś żeby się spotkać, porozmawiać . Przyszłam, ale Ciebie nie było . Nagle.. w mgnieniu oka pokazujesz się zza zakrętu . Nie sam... Idealna, długonoga blondynka tuliła się w Ciebie , jak niegdyś ja . Nie mogłam tego znieść, ale silnie stałam . Podszedłeś z Nią do mnie . Powiedziałeś , że właśnie ona jest Twoją ' drugą połówką ' coś we mnie się pozmieniało . Nie stałam tam z myślą, że ją zostawi i obejmie mnie . Stanęłam na ławce obok, i wykrzyczałam, że byłeś najgorszym dupkiem . Odeszłam . Po chwili obróciłam się na pięcie i dodałam ' a w łóżku to Ty byłeś słaby, Kochanie ' . Stałeś zdziwiony, że mogłam coś takiego powiedzieć . Cwaniacko się uśmiechnęłam, wyciągnęłam z kieszeni L&M - y miętowe i zaczęłam się zaciągać na Twoich oczach - tak wiem, nie pozwalałeś mi palić .'
|
|
 |
` Obudził ją Sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak zniknął w chwili czytania wiadomości: "słuchaj.. nie mogę tak dalej ..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" ...co ? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.?! Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromadkę dzieci.. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu Cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem . Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro.. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspólne chwile. Pierwszy pocałunek.. Pierwsze "Kocham Cię" .. nie wytrzymała.. Wskoczyła do wody.. Nie przeżyła.. On tymczasem wysyłał jej SMS: 'Prima aprilis kochanie! ; ( '
|
|
 |
` Potrzebowała 1 dnia na zmianę siebie , rozpuściła włosy, z blond panienki, jest ponętną brunetką, z mocnego makijażu, ma tylko podkreślone oczy i trochę korektora, strój dresiary zamieniła na, tunikę i leginsy. Weszła do budynku szkoły . Na pierwszym piętrze stał on z kolegami . -Ej, co to za nowa laska ? - Zapytał jeden . - To nie nowa laska, tylko Moja była - odpowiedziałeś . - No, stary jesteś idiotą, że ją zostawiłeś, zajebista jest . - Wiem..- powiedziałeś . Poczuła na sobie twój wzrok, ale nie obejrzała się, poza wyglądem zewnętrznym, zmieniła coś jeszcze - nie będzie od nikogo zależna, będzie sobą.'
|
|
 |
` założyła emu, chwyciła jabłko, ubrała psu sweterek i wyszła na długi spacer. włożyła w uszy słuchawki, żeby nie słyszeć tego miejskiego gwaru który przyprawiał ją o mdłości. usiadła na murku, machając beztrosko nogami. pod wpływem radosnej piosenki, patykiem rysowała coś przypominającego serce. nie zauważyła go. nie zauważyła, że wraca ze szkoły z kolegami. ponieważ miała słuchawki nie usłyszała tych wszystkich wyzwisk które wykrzyczał. uniknęła więc bólu, który towarzyszyłby jej, gdyby była świadoma tego, że nadal po tylu miesiącach wciąż myśli to samo, co kiedyś. nie liczyło się dla niego nawet to, że spędzili razem cudowne chwile. ponieważ jej słuchawki były schowane pod długimi włosami, myślał, że go po prostu olała. poczuł ból. ogromny ból.'
|
|
 |
` ogarnąć się w 15 minut i wyglądać cudownie ,wziąć ostatni , duży gryz tosta z dżemem ,dać szybkiego buziaka facetowi marzeń z plakatu ,wybiec z domu na ulicę nowego jorku , spędzić dzień w pracy ,którą będę uwielbiać i wrócić do ciepłego ,przytulnego domu . przytulić najsłodszego kota ,walnąć się na kanapę włączając telewizor , złapać telefon i odczytać : zaraz będę , wychodzimy do kina skarbie . tak ,właśnie tego chcę za 10 lat.
|
|
 |
` godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, popatrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam pierwsze jego słowa ' odpowiedz, kochasz mnie? ' chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam że nie wie nawet jak bardzo, nie wie jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod nim stał on, krzycząc że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda że mi się to śniło. < 3'
|
|
|
|