głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lovedancex33

  Podeszła do Niego na przerwie. Nie było zbyt wiele czasu  jednak nie miała zamiaru teraz odpuścić. Nie wahała się zrobić tego  przy osobach z jego klasy. A co! Niech go wyśmieją. Ona będzie mieć ubaw. Stanęli naprzeciw siebie. Był wyższy  spoglądała na niego z dołu  jednak mimowolnie uniosła się na palcach i chwyciła dłonią jego podbródek  patrząc mu głęboko w oczy. Wbiła paznokcie w skórę na jego policzku i uśmiechnęła się ironicznie.  Wiesz  cieszę się  skarbie  że pomimo tego iż bawiłeś się moimi uczuciami  nie byłam na tyle głupia i nie poszłam z Tobą do łóżka. W końcu  dziwkarze to zwykłe chuje  którzy do pomocy w zabawach  potrzebują kobiecej ręki. Ah  zapomniałabym dodać  ta dziewczyna  taak  ta  z którą teraz chodzisz.. mam nadzieję  że wasze dziecko  będzie odrobinę mądrzejsze od rodziców.  Słucham?  No co  skarbie? To Ty już nawet nie wiesz  kogo zalewasz swoim nasieniem? Jest mi z tego powodu tak... przykro. 'Zakpiła z ironią i poklepała Go po policzku  odwracając się. '.

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` Podeszła do Niego na przerwie. Nie było zbyt wiele czasu, jednak nie miała zamiaru teraz odpuścić. Nie wahała się zrobić tego, przy osobach z jego klasy. A co! Niech go wyśmieją. Ona będzie mieć ubaw. Stanęli naprzeciw siebie. Był wyższy, spoglądała na niego z dołu, jednak mimowolnie uniosła się na palcach i chwyciła dłonią jego podbródek, patrząc mu głęboko w oczy. Wbiła paznokcie w skórę na jego policzku i uśmiechnęła się ironicznie. -Wiesz, cieszę się, skarbie, że pomimo tego iż bawiłeś się moimi uczuciami, nie byłam na tyle głupia i nie poszłam z Tobą do łóżka. W końcu, dziwkarze to zwykłe chuje, którzy do pomocy w zabawach, potrzebują kobiecej ręki. Ah, zapomniałabym dodać, ta dziewczyna, taak, ta, z którą teraz chodzisz.. mam nadzieję, że wasze dziecko, będzie odrobinę mądrzejsze od rodziców. -Słucham? -No co, skarbie? To Ty już nawet nie wiesz, kogo zalewasz swoim nasieniem? Jest mi z tego powodu tak... przykro. 'Zakpiła z ironią i poklepała Go po policzku, odwracając się. '.

  Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć  co robisz i sobie pójść  ale sam wiesz  jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah  buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina  że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie  by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją  no normalnie ją kocham!'   3 '

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!' < 3 '

  mieliśmy iść na imprezę do Twojego kumpla. ubrałam tą dziwną sukienkę która zawsze Ci się podobała  była tak strasznie niewygodna. włożyłam szpilki i już mieliśmy wychodzić   gdy stanąłeś w drzwiach w swoim ulubionym dresie i fullcapie . wiedziałam już o co Ci chodzi  chwilę potem stałam obok Ciebie w adidasach i Twoim podkoszulku. ' nie będziemy udawać kogoś kim nie jesteśmy  idziemy na koncert '   powiedziałeś. ja tylko się uśmiechnęłam i powiedziałam : ' kocham Cię za to   że zawsze jesteś sobą' .   3 '

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` mieliśmy iść na imprezę do Twojego kumpla. ubrałam tą dziwną sukienkę która zawsze Ci się podobała, była tak strasznie niewygodna. włożyłam szpilki i już mieliśmy wychodzić , gdy stanąłeś w drzwiach w swoim ulubionym dresie i fullcapie . wiedziałam już o co Ci chodzi, chwilę potem stałam obok Ciebie w adidasach i Twoim podkoszulku. ' nie będziemy udawać kogoś kim nie jesteśmy, idziemy na koncert ' - powiedziałeś. ja tylko się uśmiechnęłam i powiedziałam : ' kocham Cię za to , że zawsze jesteś sobą' . < 3 '

  Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego  a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie  nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła  wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała  upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął  wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę  ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją  że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań .'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań .'

  spotkałam się z tobą     musimy pogadać   powiedziałam poważnie . zapytałeś o co chodzi . chwile się wachałam   jednak chwyciłeś mnie za ręce   patrząc głęboko w oczy i powiedziałeś   że mam Ci powiedzieć .   dobra   jestem w .. CIĄŻY .   . wpatrywałeś się we mnie z wieeelkimi oczami . wypuściłeś powoli powietrze mówiąc : spoko   poradzimy sobie jakoś   chyba .   nie wierzyłam własnym uszom . jezu jezu jezu jaki on niesamowity !   krzyczałam w myślach . walnęłam cię w ramię wrzeszcząc : PRIMA APRILLIS IDIOTO ! patrzałeś na mnie chwilę jak na wariatkę po czym powiedziałeś spokojnie : nienawidzę cię .   skarbie   kochasz   kochasz   odpowiedziałam z uśmiechem . wziąłeś mnie na ręce   zacząłeś biec i krzyczeć NIENAWIIIDZĘ . piszczałam jak głupia . rzuciłeś mnie na łóżko   pochylając się nade mną   mówiąc : kocham oczywiście że kocham. w chuj mocno  no i zaczęliśmy się całować . najcudowniejsze prima aprillis w moim życiu !   3'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` spotkałam się z tobą , " musimy pogadać " powiedziałam poważnie . zapytałeś o co chodzi . chwile się wachałam , jednak chwyciłeś mnie za ręce , patrząc głęboko w oczy i powiedziałeś , że mam Ci powiedzieć . " dobra , jestem w .. CIĄŻY . " . wpatrywałeś się we mnie z wieeelkimi oczami . wypuściłeś powoli powietrze mówiąc : spoko , poradzimy sobie jakoś , chyba . - nie wierzyłam własnym uszom . jezu jezu jezu jaki on niesamowity ! - krzyczałam w myślach . walnęłam cię w ramię wrzeszcząc : PRIMA APRILLIS IDIOTO ! patrzałeś na mnie chwilę jak na wariatkę po czym powiedziałeś spokojnie : nienawidzę cię . - skarbie , kochasz , kochasz - odpowiedziałam z uśmiechem . wziąłeś mnie na ręce , zacząłeś biec i krzyczeć NIENAWIIIDZĘ . piszczałam jak głupia . rzuciłeś mnie na łóżko , pochylając się nade mną , mówiąc : kocham oczywiście że kocham. w chuj mocno, no i zaczęliśmy się całować . najcudowniejsze prima aprillis w moim życiu ! ; 3'

  leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu.   boję się tego wszystkiego.   szepnęłam niepewnie  odwracając się ku niemu.   czyli czego się boisz?   zapytał  plącząc dłoń w moich włosach.   siebie. ciebie. nas. uczucia  które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać.   wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł  biorąc mnie mocniej w ramiona  posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi.   kocham Cię  skarbie. kocham nad życie.   wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie  i nic  i nikt  nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.'

  Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie  on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał  wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho   Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?  Wtuliła się w jego szyję   Bardzo.   Odpowiedziała  czując  jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej.   Nie chcę Cię stracić  rozumiesz?   Przestając tańczyć  patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała:  To nie trać.'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.'

  zdejmując swoje wysokie szpilki z nóg weszła do domu. nie zważając na słowa matki ruszyła do pokoju na poddaszu. buty i skórzaną kurtkę rzuciła na łóżko. podeszła do dużej drewnianej szafy i znalazłszy w niej kartonowe pudełko  w którym trzymała wszystkie wspomnienia wsadziła je sobie pod pachę   a z pod poduszki wyjęła niedokończoną wczoraj butelkę czystej. usiadła na środku pokoju i powoli  ze strachem w oczach uniosła wieczko do góry  aby przypadkiem ból nie zaatakował jej ze zdojoną siłą. odkręciła niedopity alkohol i biorąc pierwsze zdjęcie do rąk  wzięła łyka. pierwsza łza spłynęła na fotografie  a ona gorzko się śmiejąc wyszeptała   Twoje zdrowie skurwielu.'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` zdejmując swoje wysokie szpilki z nóg weszła do domu. nie zważając na słowa matki ruszyła do pokoju na poddaszu. buty i skórzaną kurtkę rzuciła na łóżko. podeszła do dużej drewnianej szafy i znalazłszy w niej kartonowe pudełko, w którym trzymała wszystkie wspomnienia wsadziła je sobie pod pachę , a z pod poduszki wyjęła niedokończoną wczoraj butelkę czystej. usiadła na środku pokoju i powoli, ze strachem w oczach uniosła wieczko do góry, aby przypadkiem ból nie zaatakował jej ze zdojoną siłą. odkręciła niedopity alkohol i biorąc pierwsze zdjęcie do rąk, wzięła łyka. pierwsza łza spłynęła na fotografie, a ona gorzko się śmiejąc wyszeptała - Twoje zdrowie skurwielu.'

Dzięki wszystkim za 625 wizyt   3.

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

Dzięki wszystkim za 625 wizyt < 3.

Jutro ciąg dalszy  d.

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

Jutro ciąg dalszy ;d.

  'To było wtedy kiedy spała u mnie drugi raz.Wstała wcześniej niż ja bo kiedy wszedłem do kuchni siedziała już z kawą w ręku miała lekko mokre włosy gdzie nie gdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę którą miała na sobie.Jak tak na nią patrzyłem po prawie nieprzespanej nocy bez makijażu z wilgotnymi włosami widziałem najpiękniejszą dziewczynę jaką znałem.Nadal jest taka  prawie idealna z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem.Z takim głupim grymasem  kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. Marzenie każdego. Właśnie wtedy zrozumiałem że ją kocham.'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` 'To było wtedy,kiedy spała u mnie drugi raz.Wstała wcześniej niż ja,bo kiedy wszedłem do kuchni,siedziała już z kawą w ręku,miała lekko mokre włosy,gdzie nie gdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę,którą miała na sobie.Jak tak na nią patrzyłem,po prawie nieprzespanej nocy,bez makijażu,z wilgotnymi włosami,widziałem najpiękniejszą dziewczynę,jaką znałem.Nadal jest taka, prawie idealna,z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem.Z takim głupim grymasem, kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. Marzenie każdego. Właśnie wtedy zrozumiałem,że ją kocham.'

  Miała wszystko gdzieś. Dzisiaj był jej dzień  miała go spędzić z Nim. Szykowała się kilka godzin  dobierając wszystko starannie. Padało  więc wzięła ze sobą kolorowy parasol  pasujący do jej sukienki w kwiatki. Kiedy już byli w połowie drogi do pizzerii  Jego telefon zadzwonił. Powiedział do słuchawki 'Spokojnie kochanie  jeżdżę na desce z kolegami'. Spojrzała na niego oczyma pełnymi łez. Miał dziewczynę  oszukał ją. Parasolka wypadła jej z rąk  po twarzy leciały słone łzy i krople deszczu. Powiedziała tylko 'Ty dupku'  złapała parasol i pobiegła w stronę domu .'

shitt dodano: 26 sierpnia 2011

` Miała wszystko gdzieś. Dzisiaj był jej dzień, miała go spędzić z Nim. Szykowała się kilka godzin, dobierając wszystko starannie. Padało, więc wzięła ze sobą kolorowy parasol, pasujący do jej sukienki w kwiatki. Kiedy już byli w połowie drogi do pizzerii, Jego telefon zadzwonił. Powiedział do słuchawki 'Spokojnie kochanie, jeżdżę na desce z kolegami'. Spojrzała na niego oczyma pełnymi łez. Miał dziewczynę, oszukał ją. Parasolka wypadła jej z rąk, po twarzy leciały słone łzy i krople deszczu. Powiedziała tylko 'Ty dupku', złapała parasol i pobiegła w stronę domu .'

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć