 |
Nie warto się kłócić, obrażać, nie rozmawiać latami. Trzeba korzystać z życia, bo nikt nie zna dnia ani godziny kiedy minie nasz czas. | fuckyouwhore
|
|
 |
Nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, może mnie już nie będzie. Nie mam pojęcia. | fuckyouwhore
|
|
 |
Myślałam, że to wszystko będzie prostsze jednak myliłam się. | fuckyouwhore
|
|
 |
To mnie przerasta, poddaję się. | fuckyouwhore
|
|
 |
Dzisiaj wszystkie wspomnienia zabijają mnie od środka, nie wiem co się dzieję. | fuckyouwhore
|
|
 |
Mała kurwa, która myśli, że może mieć wszystko, ponieważ ma kasę, ale miłości i przyjaźni za kasę to Ty skarbie nie kupisz, jebana ździro patrz ilu ludziom już życie spierdoliłaś, zło wraca z podwojoną siłą więc jak Cię pierdolnie to skończy się Twoje rozpierdalanie każdemu związku, pierdolenie niestworzonych rzeczy, będziesz dnem, zerem. Jesteś skończona. | fuckyouwhore
|
|
 |
Tyle niepotrzebnie wypowiedzianych słów, niedokończone rozmowy, brak zrozumienia to wszystko zepsuło nas, błędy, te cholerne błędy których już więcej nie popełnię. | fuckyouwhore
|
|
 |
kierowałam sie sercem, obecnie już go nie posiadam. rozumu z resztą też. chyba postradałam zmysły.
/170cm.pecha
|
|
 |
|
Delikatnie dotykałem dłonią jej policzka, przysuwając do niego bardzo powolnym ruchem swoje wargi, jednocześnie przymykając powieki. Musnąłem go lekko, a później pocałowałem raz, drugi i trzeci, odchylając głowę trochę do tyłu, aby zerknąć w jej źrenice i dokładnie się im przypatrzeć. Przez dłuższą chwilę patrzyłem w jej błękitne oczy milcząc. Zbliżyłem się do niej ponownie i poczułem jej oddech na swojej szyi. Podniosłem jej podbródek wyżej będąc coraz bliżej jej twarzy. Ująłem jej dolną wargę pomiędzy swoje wargi przymykając lekko usta. - Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną, mogłabyś być zawsze. - wyszeptałem, chwytając ją w biodrach. Uśmiechnęła się i pocałowała mnie tak samo jak ja ją. /podobnopopierdolony
|
|
|
|