 |
beztrosko patrzę na Ciebie, jak kilkuletnie dziecko zapatrzone w obrazek. napawam się Twoim widokiem, a podświadomość tylko mi cicho uświadamia, że tak naprawdę nigdy nie będziesz mój. wybacz moje irracjonalne łzy, które stają mi w oczach na Twój widok. świadomość, że jesteś tak blisko, a jednak tak daleko nie daje za wygraną.
|
|
 |
moje imię, bezszelestnie padające z jego ust, daje mi większą satysfakcję niż picie kakao w środku nocy.
|
|
 |
będę nieśmiało stąpać po tym niepewnym gruncie, zwanym ziemią. ze złudną nadzieją, że kiedyś poczuję szczęście rozrywające moje wnętrze, doszczętnie.
|
|
 |
mam dość ironicznego śmiechu za każdym razem, gdy przyznaję się do miłości. koniec z odczuwaniem jakichkolwiek uczuć. moje serce, zostaje dzisiaj oficjalnie usunięte z mojej klatki piersiowej.
|
|
 |
była równo czwarta nad ranem, kiedy zerwała się z łóżka i poszła do pamiętnego parku. nie zważając na deszcz, ściągnęła szpilki i zaczęła boso spacerować po trawie. to nie była zwykła trawa. symbolizowała jej szczęście. to właśnie na niej, leżała wraz z Nim, pamiętnego wieczoru. właśnie na niej, zarzekał się jak bardzo kocha. przysięgał, że nigdy nie przestanie. fakt, że samotnie napawała się zapachem zieleni, świadczył o tym, że nie dotrzymał obietnicy.
|
|
 |
moje imię, bezszelestnie padające z jego ust, daje mi większą satysfakcję niż picie kakao w środku nocy.
|
|
 |
dzisiaj zrozumiałam, że świadomość bycia nikim od samego początku jest znacznie lepsza, niż złudne nadzieje i te rozpaczliwe rozczarowania w rezultacie własnej naiwności.
|
|
 |
czuję się jak pusta, bezwartościowa egoistka, gdy łzy stają mi w oczach widząc jaki jesteś szczęśliwy.
szczęśliwy z inną.
|
|
 |
-masz , tutaj rachunek . - jaki rachunek do cholery?! - jak to jaki ? ten za, 398 nieprzespanych nocy , 879 zużytych chusteczek , 6 litrów wypitego wina , 297 wypalonych papierosów , 12 zjedzonych tabliczek czekolady i 8 litrów pochłoniętych lodów. + 22% vat , za opuchnięte oczy i rozmazany tusz .
|
|
 |
walczymy zaparcie o rzeczy nie możliwe. dążymy do spełnienia abstrakcyjnych marzeń i realizacji nieosiągalnych snów. wydaje nam się, że jesteśmy silni i damy radę. że nic nie jest w stanie nam przeszkodzić, a my z satysfakcją osiągniemy cel. w życiu każdego z nas, nadchodzi moment kiedy uświadamiamy sobie jak bardzo się myliliśmy i jak nasza bezsilność jest w stanie nami manipulować.
|
|
 |
wciąż się zamyślam, odcinając na dobre od Bożego świata. co chwilę czuję szturchanie z pytaniem czy wszystko w porządku. ludzie sugerują, że chyba się zakochałam. a ja tylko niemo zaprzeczam, kręcąc głową. wcale się nie zakochałam. tylko myślę o takim jednym, jakieś 24h na dobę. analizując każdy z jego oddechów.
|
|
|
|