 |
Okazyjnie to można się napić, a nie kochać. /esperer
|
|
 |
"Zrobię dziś taki harmider, że przepalą się końcówki. Cała sala jara, ja wariuje, chcę dziś wódki!"
|
|
 |
" Po chuj się cieszyć, i smucić, chodzić, przeklinać, ufać, potem się wkurwić i mieć do kogoś dystans."
|
|
 |
Może i ja przyszłam spóźniona, ale ty też nie zrobiłeś nic by zachęcić mnie do pośpiechu. /esperer
|
|
 |
A ja na pamięć znałam jego ciało. Wgłębienie obojczyka i lekko wystające żebro gdy wyciągał się uśmiechnięty na łóżku. Jego ręce i małą bliznę na nadgarstku,która w lecie była jeszcze bardziej widoczna na tle opalonego ciała. I te usta. Najcudowniejsze usta jakie mogłam smakować, wykrzywione w lekkim grymasie bólu,który w sobie skrywał. A skrywał wiele. Ojca alkoholika i matkę,która próbowała tworzyć wizerunek szczęśliwej rodziny. Godzinami mogłam leżeć z głową na jego kolanach i rozmawiać o wszystkim bez skrępowania gdy zapadała cisza. Odkryłam każdy zakątek tego chłopaka, byłam z nim, mieszałam jego imię ze szczęściem. A potem zostawił mnie z małym liścikiem 'wybacz mała, dłużej nie mogłem.', a pierwsze słowo rozmazane było od łez. Anioł mi go zabrał. Wybaczyłam mu, wybaczyłam to, że się poddał. Bogu już nie potrafię. /esperer
|
|
 |
Jak mówię, że brakuję mi miłości oznacza to, że brakuję mi jego miłości. Nie zależy mi na czymś, zależy mi na nim. /esperer
|
|
 |
kochamy się znów, znów kręci się ziemia
|
|
 |
Prawdziwa miłość przetrwa wszystko,
Napewno będzie lepiej, by była sprawa jasna.
Prawdziwa miłość przetrwa wszystko.
To co czuje to jest pewniak!
|
|
 |
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca,
|
|
 |
Kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu,
co było wypalone jak popiołka pełna skrętów,
za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów,
kiedy Ty kochasz mnie ja mówię daj spokój skarbie,
brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca,
nagle mówisz kocham Cie a ja czuję to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia raną,
wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną,
to dziś poranione dwie połówki znowu w tango,
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca,
się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija.
|
|
|
|