 |
Tyle się razy dla Ciebie naginał, że w końcu go mała złamałaś.
|
|
 |
Nosi ksywę ondulacja, bo wypuszczasz spod pantofla tylko gdy okręcasz wokół palca.
|
|
 |
No ale Ty mówisz na niego miłość, bo wszystko Ci wybaczy, traktujesz go jak asystenta, a on tęskni za tym.
|
|
 |
Są ludzie, którzy nienawidzą być pytani co u nich.
|
|
 |
Raz odważył wydrzeć się na szefa i stracił premię, potem robił wszystko byś nie była zła, taki challenge.
|
|
 |
Zawsze bał się być sam, chory beret, tu ideał to dominujący cham, on nim nie jest.
|
|
 |
Chciał żyć odważnie zawsze, ale miał w sobie block, to była trauma, kiedy budził się, a w około noc i klimat jak w najgorszych snach.
|
|
 |
Jebana planeta zmartwień, w sumie to nawet zabawne.
|
|
 |
Poznałaś go z każdej strony i go kręcisz jak dziecko.
|
|
 |
Przynosił Ci na dłoni serce jak Religa, a Ty mówiłaś wszystkim, że w nim jakiś syf, ukrywa jak nic i nie dla Ciebie to typ, stać Cię na więcej, gdy on z pracy wraca Ty idziesz pić, takie ma szczęście.
|
|
 |
Przy Tobie cały płonie, bo przechodzi przez piekło.
|
|
 |
Po chuj telefony nam jak nas łączy winko.
|
|
|
|