 |
Cześć kochanie. Dziś zdałam sobie sprawę, że to co było między Nami nigdy nie wróci, a słowo MY nie ma już kompletnego znaczenia. Zdałam sobie sprawę, że niepotrzebnie wierzyłam 'w Twój powrót', który nie nastąpi. Wierzyłam, że to co było między Nami jeszcze powróci. Teraz sprawa została jasna. Nie poznamy się po raz kolejny, i już nigdy nie będziemy mieli okazji spojrzeć sobie prosto w oczy. Nigdy nie będziemy mieli okazji posmakować swoich ust, czy mocno się do siebie przytulić. To już koniec. Koniec z wielkim znakiem zapytania. Dziś pozostało mi tylko spisać uczucia na kartkę papieru, którą zaraz potem spalę. Muszę nauczyć się, że nie potrzebnych rzeczy w sercu się nie trzyma. Nie chcę tych uczuć do Ciebie. - Wyjdź z mojego serca na stałe. Zabierz uczucia, zabierz to wszystko co mi ofiarowałeś. Zabierz też ból, który zostawiłeś po odejściu. Nie chcę go, nie chcę trzymać Cię już w swoim małym bezbronnym serduszku. Wyjdź, odejdź. I już nie wracaj, nie rań na nowo. Proszę./tylkomniiekochaj
|
|
 |
Nie proszę, abyś był codziennie. Lecz bądź chociaż czasami. Odezwij się do mnie, napisz co u Ciebie się dzieje. Zapytaj czy u mnie wszystko jest w porządku. Pokaż, że odrobinę Ci zależy. Nie wymagam zbyt wiele. Jedynie proszę o to, abyś troszkę się mną zainteresował. Chcę, abyś był moim przyjacielem, kimś komu będę mogła zaufać, kimś kto będzie mógł mnie znać doskonale.. Na wylot. Bądź kimś, kto będzie wiedział o mnie wszystko i wykorzysta to, gdy pojawi się zła chwila w moim życiu, podczas której zwątpię w istnienie./tylkomniiekochaj
|
|
 |
To mnie przerasta. Codziennie oszukuję siebie, że wszystko co było jest już za mną, że poukładałam sobie życie na nowo, ale kiedy przychodzi taki wieczór, gdzie moje myśli schodzą na temat wspomnień, powoli zaczyna coś do mnie docierać. I tak właśnie było wczoraj, kiedy nie mogłam przestać o Tobie myśleć. To co we mnie się działo, było czymś nie do opisania. Nie nadążałam za swoimi myślami, czy wspomnieniami, nie wspominając już o chwilach, gdy co chwilę po moich policzkach spływały słone łzy, które były symbolem łamiącego się serca. Miałam już dość tego co się działo, nie miałam siły, aby z tym walczyć. Było i wciąż jest tego za dużo, jak dla mnie. Nie rozumiem siebie, ciężko jest mi pojąć, jak długo jeszcze będę w tym trwać, ale dlaczego tak długo musiałam oszukiwać siebie, że nic do Ciebie nie czuję? Dlaczego wmawiałam sercu, że jesteś mi kimś zupełnie obojętnym, kiedy tak naprawdę ja wyłącznie uciekałam od prawdy, aby nie pokazać wewnętrznej słabości?/tylkomniiekochaj
|
|
 |
pogubione wątki.
pogmatwane myśli.
natrętne nadzieje.
|
|
 |
"Miałeś przyjaciela, który niby w ciebie wierzył nie ma go przy tobie to nigdy nim nie był"
|
|
 |
Wkurwiam się. Rzucam przedmiotami i się obrażam. Wrzeszczę i trzęsą mi się ręce. Trzaskam drzwiami, wychodząc w nerwach - a wszystko po to, by za chwilę wrócić, wtulić się w Ciebie i przeprosić. Powiedzieć, że kocham i jest mi wstyd za samą siebie. Taka już jestem - wkurwiająca i nerwowa, ale też czuła i szczera - jeśli tylko mi na Tobie zależy.
|
|
 |
Lgniemy do tych, którzy mają nas w dupie, nie interesują się nami, zwodzą nas, tylko po to, aby potem nami wzgardzić. Odtrącamy tych, którzy chcą nam dać samo dobro, wziąć nas takimi, jacy jesteśmy, przyjąć nas z całym inwentarzem poszatkowania, posrania, nerwic i zaszłości.
|
|
 |
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło i wtedy kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy kiedy nie mam ochoty z nikim gadać bo mam wszystkiego i wszystkich dosyć. Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
 |
Nienawidzę swojej bezradności. Nienawidzę pragnienia, aby mój ból ukoił mężczyzna, który go zadał.
|
|
 |
Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać, jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić tym, co jest. Tylko tak da się żyć. Bez wyniszczającej tęsknoty za nie wiadomo czym i stałego poczucia nienasycenia i pustki. Tylko tak można odepchnąć od siebie rozpacz i poczucie totalnej bezsilności.
|
|
 |
Pewnego dnia zrozumie pan, że we wszystko można uwierzyć. I zrozumie pan ku swemu ubolewaniu, że nie jest to kwestia inteligencji ani wyobraźni a tylko kwestia czasu.
|
|
 |
Szkoda, że nie wiesz jak cholernie mi zależy. Szkoda, że nie widzisz mojego strachu przed utratą Ciebie. Wiesz jak się wstydzę swojej przeszłości? Wiesz jak opłakuję wszystkie serca, które zraniłam? Szkoda, że nie mogę rozdrapać mojej klatki piersiowej i pokazać jak szczere są moje uczucia./esperer
|
|
|
|