 |
Po imprezie wrócili do jej domu. on, mimo że nie pije, z okazji 18 -stki kumpla upił się jak jeszcze nigdy. zanim się położył podszedł do niej i wyszeptał: "Kocham Cię". Rano, gdy zbierali się do szkoły powiedziała - jeju , nie pij już nigdy, nawet pojęcia nie masz jakie głupoty wczoraj gadałeś. - mogę sobie wyobrazić. ale kocham cię nadal . - pocałował ją w czoło i wyszedł .
|
|
 |
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem , zazdrosna szmato . | dzyndzlek
|
|
 |
Każdy powinien mieć kogoś , z kim mógłby szczerze pomówić,bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny,czasami czuje się bardzo samotny .
|
|
 |
No to teraz czekajcie i patrzcie jak to na fejsie polecą kawałki Pfk. Nagle wszyscy zaczną pisać i udawać, że od zawsze ich słuchali, że znają Prawdziwy Polski HH. Teraz wielki szum robicie, bo wielki dokument o PFK w kinie, a tak to większość pojęcia nie ma o Paktofonice. Pseudo Fani chowajcie się.. -.-.
|
|
 |
niech w całym mieszkaniu śmierdzi spalenizną, a w koszu utworzy się stosik spalonych gofrów. niech dochodzi do wniosku, że musi przetrzymać je jednak krócej i w efekcie poda niedopieczone. niech wkurza się na "całe to chore gotowanie" i mierzy mnie poważnym wzrokiem, kiedy w spazmie śmiechu rozleję kawę, by po sekundzie, nie gniewając się ani trochę, pocałować mnie w czubek nosa. chcę jeść tą niedoskonałą mieszankę mleka, mąki, oleju, proszku do pieczenia, jajek... i miłości.
|
|
 |
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
nie mam brudnych myśli , tylko seksowną wyobraźnię .
|
|
 |
Bezwarunkowe uzależnienie swojego samopoczucia od obecności tej drugiej osoby . | dzyndzelek
|
|
 |
Chcę po prostu czasem zniknąć , nie czuć dosłownie nic . | dzyndzelek .
|
|
 |
Lubię czasem zapomnieć ile mam lat , na powagę jeszcze mam czas . | dzyndzelek
|
|
 |
masz coś do powiedzenia, zamknij ryj! i tak nikt nie posłucha,
żyjesz w kraju, w którym ciężko jest żyć, a co drugi tu chce Ciebie ruchać.
|
|
 |
Co ranek wstaję, siadam na brzegu łózka patrze w ścianę, naprzeciwko i mówię do siebie - ogarnij się, on nie jest tego wart.
|
|
|
|