 |
Z szybszym biciem serca i ogromnym uśmiechem na ustach podniosła telefon do ręki, by odczytać wiadomość od Niego. Nagle z jej błękitnych tęczówek zaczęły kapać ogromne krople łez. Nie były to łzy szczęścia. Były to łzy rozpaczy, rozczarowania i bólu. Bez słowa wyjaśnienia rzuciła telefon na stół i wybiegła z domu. Nie wracała długo . Poszła pod drzwi budynku, gdzie pierwszy raz się spotkali, przecież ma go tu jeszcze widywać... Usiadła roztrzęsiona na ziemi, nie odczuwając zimna , czuła tylko jak z jej serca upływa resztka nadziei na to, że mogła przy Nim odnaleźć wreszcie swoje szczęście. Jej biedne serce, które zaczynało żyć na nowo umarło. A przecież napisał jej tylko : "Jesteś miła, inteligentna ale uwazam, że na mnie nie zasługujesz ". Nie zdawał sobie spraw, że zrujnował jej świat i zabrał blask z jej oczu ..
|
|
 |
padłeś na ziemie, zbierz siły i powstań
|
|
 |
lojalnym być, to o to chodzi ziomek,
i być w porządku dla ludzi i dla siebie,
by zawsze podać rękę koleżce gdy by w potrzebie
|
|
 |
pierdolić tych którym zazdrość rośnie do gardła
|
|
 |
I znowu muka skurwysynu pazerny,
nie wiesz o co come on, jesteś bezczelny.
|
|
 |
Nie wiele jest tych twarzy, co życzą ci dobrze
Ale są i na nich możesz się braciszku oprzeć
|
|
 |
Mówisz ziom nie mów nic, bo to jest tajemnica
A on git, daje słowo, słowo lata po ulicach
|
|
 |
Nie ufać za dużo innym, nie ma co się z tym kryć
Zaufanie to rzecz święta, której nie zastąpi nic
|
|
 |
Bez cienia wątpliwości w gotowości muszę być
By przetrwać na tym świecie trzeba nauczyć się żyć
|
|
 |
I pamiętaj, życie jest jedno życie się zmienia
|
|
 |
I nie zmieniaj się ziomek z byle powodu
|
|
 |
Charakteru się nie kupi, trzeba się z tym urodzić
A szacunek? szacunek zbierasz, kiedy nie zawodzisz
|
|
|
|