 |
Jeżeli nerwica ma polegać na tym, ze człowiek pragnie dwóch, zupełnie sprzecznych ze sobą rzeczy naraz, to owszem, w takim razie jestem wariatką! Wiem, że przez całe życie będę się miotała pomiędzy różnymi, wykluczający mi się nawzajem pragnieniami.
|
|
 |
wieczór, a raczej nieudany zachód słońca z lampką wina i zachmurzonym niebem. uchylone okno od czasu do czasu dające o sobie znak niemiłym zgrzytem, a zarazem cudownym zapachem mokrego drewna, które to po właśnie minionej burzy pobudza moje zmysły, i oczywiście śpiew ptaków - jedyny motywujący mnie dźwięk do dalszego pisania, do przelewania uczuć na klawiaturę. może i odzwyczaiłam się. dawno mnie tutaj nie było owszem, ale to moje brązowookie szczęście pochłonęło mnie bez reszty. tak...brązowookie szczęście o grzesznym spojrzeniu i najsłodszych ustach świata, które tak często wypowiadają moje imię z pełną powagą i skupieniem...ostatnimi czasy nie ma dni gorszych lub lepszych, są tylko te w pełni wykorzystane albo te mniej... chyba od nowa uczę się żyć. chyba całkiem dobrze mi idzie, ale o to zapytajcie już rozum, który to stał się moim najlepszym spowiednikiem. II systematyczny_chaos
|
|
 |
jedno kłamstwo i tracisz wszystko.
|
|
 |
nie warto się narzucać, kiedy druga osoba ma Cię gdzieś. nawet, jeśli serce miałoby metaforycznie pękać.
|
|
 |
Silna dziewczyna to taka która może płakać przed snem i obudzić się rano z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
Cholerne pierdolone uczucie! Nienawidzę mieć przeczuć. Zazwyczaj są złe. I zazwyczaj się sprawdzają. I błagam, żeby chociaż raz była to moja wyobraźnia. Wybujała wyobraźnia. Błagam.
|
|
 |
tak jakoś chcę mi się płakać. tak jakoś.
|
|
 |
To dla Niego będę piękna, żeby mógł być ze mnie dumny!
|
|
 |
Dziś znów zachciałam Cię mieć. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa.
|
|
 |
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
|
|
 |
Proszę, zrób mi jakąś krzywdę. Pozostaw ślad po sobie, zanim znowu odejdziesz bez słowa. Pozostaw jakąś bliznę, bym miała pewność, że naprawdę istniejesz. Że byłeś tak blisko mnie, że byłeś tym od wiecznie szukanym ideałem i dałeś mi swoją cząstkę siebie. Zrób mi jakąś krzywdę, przełam tą swoją perfekcje. Skrzywdź mnie. Daj mi powód by Cię nienawidzić. Tak będzie ładniej, proszę.
|
|
|
|