 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
Po co nam pięćdziesiąt lat szczęścia, skoro możemy mieć romans w tramwaju i wysiąść na innych przystankach? Największe miłości to te, których nigdy nie było.
|
|
 |
Me serce bije tak zawzięcie
Wypełniam przestrzeń zwykłym powietrzem
Szukając tego co zwą pozornie szczęściem
|
|
 |
No bo jak mogę chcieć myśleć o kimś kto nie zna mnie
Brak mi twego widoku
Nieodporny mam rozum
|
|
 |
nieważne, gdzie byśmy byli, co by się nie działo, jestem zawsze z tobą, dzwoń śmiało
|
|
 |
pójdę w ogień za nim, nie próbuj tego sprawdzać
|
|
 |
where worlds fail, music speaks
|
|
 |
znów chcesz by dom twoim światem był , skąd wiesz że ja chcę z tobą w nim być
|
|
 |
strach przed utratą kogos, szczerą miłosc rodzi. kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi.
|
|
 |
Mimo że pamiętam jedne i drugie, dobre i złe chwile przepalane szlugiem,
romantyczne spacery i te nocą po wódę,
wciąż nie wiem gdzie zgubiliśmy to co wywalczone z trudem.
Późne wieczory i wczesne poranki na kanapie,
seks przy ostrym dance-hallu po kłótniach przy ciężkim rapie.
Potem zaskoczenie, że to już na tym etapie,
chociaż żadne z nas nie przypuszczało że się na to złapie.
|
|
 |
WSPOMNIENIE Z WCZORAJ ZAPIERA DECH W PIERSI,
to będzie we mnie siedziało do śmierci.
To mój pamiętnik schowany skrycie,
starannie pisany z dnia na dzień przez życie.
|
|
|
|