 |
`..podejdź bliżej i się przytul kotku;*..`
|
|
 |
`..Jutro już nikt a dziś jeszcze my..`
|
|
 |
proszę, uderz, mnie w twarz, gdy przy poznaniu, kolejnego faceta, powiem, że jest inny niż wszyscy.
|
|
 |
Zastanawiałam się, jak wiele razy wybaczamy komuś tylko dlatego, że nie chcemy go stracić, nawet jeśli ów ktoś nie zasługuje na nasze przebaczenie. / uwielbiaj.
|
|
 |
ten sam kanał codzienności.
|
|
 |
i ostatnio wykonuję same bohaterskie czyny - przestałam płakać, oddycham, przestałam kochać i żyję.
|
|
 |
Nigdy Cię nie miałam, więc dlaczego czuję, że Cię tracę ?
|
|
 |
co u mnie ? świeżo malowane szczęście .
|
|
 |
"Dobry przyjaciel, widzi pierwszą łzę, łapie drugą i powstrzymuje trzecią. "
|
|
 |
szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał. - skarbie, czy coś się stało? - jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć. - czy Ty mnie jeszcze, kurwa, kochasz? - ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego. - dlaczego pytasz? przecież wiesz... - wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz. - mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?! - nie kocham Cię. - odszedł. - / irresolute /
|
|
 |
kupmy sobie miłość. taką rozpuszczalną w powietrzu, do psikania w aerozolu. taki bezbarwny gaz o woni szczęścia, wywołujący motylki w brzuchu. albo taką miłość w tabletkach, rozpuszczalną w wodzie. z ogromnego kubka będziemy spijać hormony szczęścia dużymi łykami. zaczną w nas buzować endorfiny i odczujemy podwyższony poziom fenyloetyloaminy. kochanie.. '
|
|
 |
I just wonder, do you ever, think of me, / zastanawiam się tylko, czy kiedykolwiek myślisz o mnie
|
|
|
|