  |
Moja poezja - joint i muzyka.!
|
|
  |
Tu nie mogę spać po nocach, a widzę Jej uśmiech...♥
|
|
  |
Poduszek stos, poduszek milion, zapadam się powoli nie chcę wracać bo to boli.
|
|
  |
Jestem spokojny, ale wali mi serce. Chyba coś jest nie tak, czy już czas się martwić?
|
|
  |
Potrzebował Jej bliskości, Jej słów, Jej wzroku, bez tego wszystkiego celą stawał się jego pokój.. ♥
|
|
  |
Zaraz wyjdę z siebie i stanę kurwa z boku!
|
|
 |
sucho mi w gardle, Ty jesteś mój tlen
|
|
 |
piję, palę skręty z kolegami, wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami
|
|
 |
mam swój zamknięty świat, z własnym Olimpem, Ty zakłamaną twarz w stylu z deszczu pod rynnę
|
|
 |
te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą, trzeszczą, chuj z tym, jebać to zresztą
|
|
 |
wspomnienia jak oblazłe z farby drzwi, tamte dni jak światło starej żarówki, rdzawe zacieki i odrapany tynk - to przyjaźń? może lepiej o tym nie mówmy
|
|
 |
jak niedopałek pod butem ginie każda chwila
|
|
|
|