 |
swiat pelen zepsucia, skurwialej zawisci.
|
|
 |
nie pomogę ci jesli czujesz sie lepszy.
|
|
 |
na chuj mam z toba gadac zadnych korzysci z tego nie mam.
|
|
 |
ty patrzysz w moje oczy, widzisz pieprzoną pewność.
|
|
 |
|
dobra była każda chwila spędzona z Nią, wszystkie wypite razem piwa, policzone tej jednej nocy gwiazdy, choć pewnie dziesiątki razy dodawaliśmy te same, wymieszane oddechy, wspólne łzy, śmiech, żalenie. dobra była ta nasza popieprzona miłość, i dobrze było Ją mieć, móc coś czuć, cokolwiek. źle w chuj było tracić. / pierdol.sie.kocie
|
|
 |
Bez komentarza dla ostatnich wydarzen.
|
|
 |
Znów kłębi się we mnie niewiedza taka sercowa. Cały mój organizm, każdy nerw i komórka pojęły, że Ciebie nie ma i już Cie nie będzie. Tylko ten jeden organ, który podobno kocha, dziś płacze krwią wymieszaną z żalem. Rozgoryczenie sięga zenitu, myśli, że to wszystko przepadło nie daje spokoju. Boli, ale strata marzeń zawsze boli, gaszenie nadziei i tłumienie miłości. Odchodzisz Ty, odchodzą plany. Wiem, że nie ogrzejesz mnie tej jesieni oraz zimy, nie dotknę Twoich ust, ani nie wbiegnę prosto w ramiona, nie będzie nic. Słowa który dawały moc i nadzieję, pozwalając przetrwać drugi dzień dla siebie, dla nas, ich już nie ma. Panuje pustka, odeszło wszystko. /improwizacyjna
|
|
 |
Nieraz załączał mi się masochizm, włączałam archiwum i zagłębiałam się w dialog. Z uwagą czytałam i analizowałam każde słowo. Nie pamiętam ile razy śmiałam się przez łzy. Mimo, że to tylko komunikator to wszystko zdawało się być takie realne. Każde wyznanie miłości, sprawiało tak kurewsko szczere. Ta niezliczona ilość marzeń, wspólne planowanie dni wspólnie spędzonych. Utkwiona w każdym dialogu tęsknota i niecierpliwość w oczekiwaniu na zimę. Chęć przyśpieszenia czasu. To wszystko miało być nasze, ta miłość miała wciąż siedzieć w nas. Chcę wierzyć, że uczucie tylko poszło na urlop i ono powróci. Że plany, przestaną być planami a staną się rzeczywistością. Że wszystko będzie kolorowe i piękne. Jednak dziś, dziś i przez najbliższe kilka miesięcy będę spędzać wieczory z kubkiem gorącej herbaty, bo to ona będzie dostarczać ciepło, nie Ty. Dziś wszystko wciąż pozostaje marzeniem, które ściska serce na samą myśl o tym, że to wszystko nigdy może nie nastąpić. /improwizacyjna
|
|
 |
|
chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny, które nie pozwalały mi odejść, zniszczyć wszystko to, co nas łączyło, zdusić naszą miłość, zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.
|
|
|
|