 |
-Gdy ją zobaczysz to powiedź jej że ją kocham i przepraszam (sam nie miał , odwagi . mówili jej to jego koledzy)
|
|
 |
Teraz gdy przechodzę ulicą twoi koledzy krzyczą `jaka jesteś śliczna. Wiedzą ze oo takiej kobiecie mogą tylko pomarzyć a jednak próbują , a gdy widzą Ciebie klną , i mówią `ona tu była, i jak zawsze wyróżniała się z tłumy ale nie wielkim biustem czy długimi nogami lecz tym jak promieniuje i jaka jest niezwykła w swojej normalności.
|
|
 |
Pamiętam każde pożegnanie, tą tęsknotę i codzienne czekanie, ekscytacje na twój widok.
|
|
 |
nosze w sobie coś , co nigdy nie przestanie nas łączyć, taka pamiątka po tobie o której nawet nie wiesz.
|
|
 |
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
 |
chciałabym mieć w głowie, taki mini aparat. porobiłabym zdjęcia każdemu z tych najpiękniejszych wspomnień. stwarzając tym samym najpiękniejszy album pod słońcem.
|
|
 |
dorosłam. pluszowe misie zamieniłam na mężczyzn. colę na tanie wino. zamiast sprawdzać czy w opakowaniu płatków jest zabawka, zaczęłam popalać papierosy przy ich jedzeniu.
|
|
 |
właśnie teraz, kiedy wracasz na nowo staram sobie odnowić wspomnienia. te najbardziej podłe. bolące jak żadne inne. rozdrapuję stare rany. tylko po to, aby w końcu oprzytomnieć i nie pozwolić po raz kolejny na to byś mnie miał. przypominam sobie każdy z momentów, kiedy pełen satysfakcji zadawałeś mi ból, bezwzględnie spoglądając na moje łzy. boli. ale wolę cierpieć wspominając niż po raz kolejny przeżywać to chore piekło, zwane miłością.
|
|
 |
-a kiedy przestaniesz mnie kochać ? - jeszcze nie słyszałam o człowieku który znał datę swojej śmierci. / slowemnieogarniesz.
|
|
 |
Upijała się, aby przypomnieć sobie moment w którym ja kochał...
W stanie trzeźwym wiedziała, ze nigdy taki nie istniał.
|
|
 |
Nie czułam nic prócz lęku albo magnetycznej chęci wtulenia się w tamto ciało. No właśnie: chęć wtulenia się.
|
|
|
|