 |
miewasz taki stan, kiedy wiesz, że możesz wszystko? ja też nie.
|
|
 |
zajebię ci całusem, a potem dokopię ci przytulaniem. ♥
|
|
 |
a moje 'lubię cię' przeszło na wyższy level, więc nie schrzań tego.
|
|
 |
ty też lubisz prowadzić kontakt wzrokowy z chłopakiem, którego nigdy wcześniej nie widziałaś na oczy.?
|
|
 |
nie rań mnie, przecież wiesz, że wrażliwość to moja największa cecha.
|
|
 |
nie wkurzaj mnie, bo ci przyjebię całusem.! ♥
|
|
 |
dzień przytulania.! ♥ tulimyyy. ♥
|
|
 |
powoli zaczyna do mnie docierać, że to już, nadeszły te długo wyczekiwane wakacje do których czas tak niemiłosiernie się ciągnął. chyba zaczynam pojmować, iż straciliśmy tą znajomość doszczętnie, że zerwała się ostatnia nić jaka między nami była - niepewne spojrzenia na szkolnym korytarzu, kilka wymienionych od czasu do czasu zdań. miną wakacje, proste, nie będą niestety trwać w nieskończoność. ja wrócę do szkoły, żeby pomęczyć się tam jeszcze kilka lat, a Ciebie już nie będzie. może to głupie i zapewne tego nie zrozumiesz, ale dziękuję. za to, iż w odpowiednim momencie odwróciłeś się tłumacząc mi, że tak będzie lepiej. wtedy miałam Cię za sukinsyna, który najpierw mnie zbajerował, potem zniknął. na chwilę obecną wiem, że kierowałeś się tylko jedną kwestią. moim dobrem.
|
|
 |
ognisko, piwa ukrywane przed nauczycielką w bluzach, latające kiełbaski, migdalenie się w wysokiej trawie, bezcenne zawstydzenie kumpli przy grze w butelkę, powrót średnio trzy kilometry w dwie minuty. godzina dziewiąta następnego dnia, szybkie ogarnięcie, kierunek stajnia. przez ponad dziesięć godzin - malowanie drągów, stojaków, oprowadzanie dzieciaków na kucykach, oswajanie koni z nowymi przeszkodami, trening, przygotowanie reszty konkurencji do zawodów. powrót do domu, spanie, pobudka o 8, ponownie nakurwiamy na stajnie. wakacje '11, przejdziecie do historii.
|
|
 |
dziś dzień wyznawania uczuć. ♥
|
|
|
|