 |
Na nic nie czekam.
Niczego się nie spodziewam - wydeklamowałam już wyuczoną formułkę.
Ale on nadal stał, i patrzył prosto w moje oczy.
|
|
 |
Uśmiecham się. Chcę stwarzać pozory idealnej dziewczyny. Bez zmartwień, problemów i, co w dzisiejszych czasach zdarza się rzadko, bez złamanego serca.
|
|
 |
Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć.
Pewnie tak samo jak marzeń.
|
|
 |
Jego można mieć całego dla siebie tylko okresowo. I powinnam to zaakceptować.
Jeżeli nie można mieć całego ciasta, to i tak można mieć radość przy wydłubywaniu i jedzeniu rodzynków.
Poza tym warto żyć chwilą, choć często chce się własne serce odłożyć do lodówki.
|
|
 |
Boisz się zmian. Wolisz sobie wyobrazić ucieczkę, niż naprawdę spróbować, bo jeśli przegrasz - nie będziesz miał nic. Więc porzucasz szansę na coś prawdziwego, aby trzymać się nadziei. Problem w tym, że nadzieja jest dla sierotek.
|
|
 |
Płakałam do wewnątrz, dyskretna po kość.
|
|
 |
Możesz sobie mówić, że to jest bez sensu - miłość jest nie do opisania za pomocą wersów.
|
|
 |
ciągle mam ochotę płakać, nadal.
|
|
 |
choć nie chcemy czasami nazywać czegokolwiek, jeśli jest to dla nas przeszkodą, tym bardziej powinno nosić nazwę.
|
|
 |
mówisz zawsze, że nic to też coś, że czarny kolor jest kolorem, nosi nazwę, wygląda, więc istnieje.
|
|
 |
`niektórzy zasypiają z obawą, że jutro się nie obudzą.
ja zasypiam i się boję, że jednak jutro będę musiała otworzyć oczy.
|
|
 |
`jestem zbyt biedny, żeby mieć prawo płakać. nie mam prawa do luksusu wyrażania bólu. moje łzy nie mają prawa bytu. nie mają prawa się pokazywać.
dlatego udaję, że nie cierpię, blefuję.
zamykam śluzy mojego serca, zbiorniki moich łez. walczę o to, żeby nie płakać. kłuje mnie w nosie, chwyta za gardło i dusi w piersiach.
ale działa.
|
|
|
|