 |
Trzecie piętro, szary blok. Na dachu ona i on.
|
|
 |
Twoja twarz, nie pamiętam kiedy, jak. I nie znaczysz dla mnie nic.
|
|
 |
Kocham wszystkich was i nas i świat.
|
|
 |
Jak na imię masz i co brałeś dziś? Panoramiks, hasz i ekstazy miś.
|
|
 |
Czasem trzeba to po prostu znaleźć. Miłość, noc i deszcz, życie też.
|
|
 |
Nie poddaj się, bierz życie jakim jest, i pomyśl, że na drugie nie masz szans.
|
|
 |
idąc boso przez ulicę, ze szpilkami w ręku, cieszę się kolejnym dniem, jak nową szansą.
|
|
 |
nie wszystko jest made in China
|
|
 |
nie wymagaj odemnie niezmienności...
|
|
 |
w mojej głowie aż huczało.
w umyśle kłębiły się myśli, niczym zdezorientowany rój pszczół.
od czasu do czasu żądliły. to musiały być szerszenie.
pszczoły umierają po jednym użądleniu. a moje
|
|
 |
Ona mówi, że kocha jego, Tylko jego, żadnego innego.
On jej nie wierzy a ona płacze, i z parteru na trawnik skacze.
|
|
 |
Znowu mnie wzięło na wspomnienia .
Znowu wracam do tych jebanych chwil .
Znowu chcę, aby to wszystko się zmieniło ,
żeby w końcu coś sprawiło, aby było cudownie .
Znowu chcę być szczęśliwa i mieć uśmiech na twarzy .
Znowu chcę Cię dotkąć, pocałować i przytulić .
Znowu chcę z Tobą porozmawiać i powygłupiać się ..
Znowu od życia chuja dostałam .
|
|
|
|