 |
Zgasiłam komputer,wyłączyłam telefon i z gorącą malinową herbatą przysiadłam na łóżku.Okryłam ciało kocem ogrzewając dłonie gorącym napojem.Czuję jak z dnia na dzień coraz mniej mam w sobie emocji,coraz mniej mnie obchodzi.Nie chcę miłości, nie chcę już więcej uczucia.Nie chcę kjolejny raz sie rozczarować,tęsknić i płakać za kimś kto tak naprawdę nigdy nie kochał mnie.Wyrosłam już ze szczeniackiej miłości.Nie potrzebuje jej.Potrzebuję spokoju i równowagi,której zapewnić mogę tylko sobie sama.Upiłam kolejny łyk gorącej herbaty parząc sobie usta.Mimowolnie łzy pociekły mi popoliczku.Oszukuję sama siebie,ale wiem,że jak pozwolę się komuś zblizyć to kolejny raz zostanę zraniona.Boję sie samotności,ale jeszcze bardziej boje się odtrącenia.Nie dziwią mnie słowa,że jestem zimna i niedostępna usłyszane juz niejednokrotnie od różnych chlopaków..Ale gdyby dowiedzieeli się ile przeżyłam w swoim krótkim życiu przyznali by mi order.Bo jak na 19-latkę przeżyłam za dużo.. || pozorna
|
|
 |
Zaufanie jest jak kartka. Zgnieciona, a potem wyprasowana
dłońmi zawsze będzie miała jakiś ślad po zgnieceniu. / Igool
|
|
 |
Ja lubię siebie, a siebie lubi mnie ;) / c.lemoniada
|
|
 |
Steruję statkiem. Cały czas jestem w rejsie. Nie mam czasu, aby chociaż na chwilę się zatrzymać. Jednak staram się raz na jakiś czas skierować swój statek na przystań. Zreperować go, by dalszy ciąg rejsu przebiegał lepiej niż wcześniej. / Igool
|
|
 |
Raczej nie marzę, nie rozmyślam o wszystkim, nie planuje, nie rozważam. Gnam do przodu, cały czas. Jednak raz na jakiś czas lubię się zatrzymać. Wygodnie usiąść i zregenerować swoje wnętrze. / Igool
|
|
 |
mówiłam już jak bardzo kocham brązowe oczy..? ♥
|
|
 |
mam chęć, nie mam weny -.-
|
|
 |
to nie tak, żeby brać to co dają ,
tylko ambitni na podium stają ,
mierzyć wysoko i wierzyć w to mocno ,
nawet jak przegrasz, zostaje ci godność .
|
|
 |
moje życie gna do przodu, a ja ? chodzę gdzieś obok. / igool
|
|
 |
Ciało wraz z moim sercem krzyczło:TAK! Jednak rozum stanowczo krzyczł:NIE!-Przecież nie chcesz iść do łóżka z takim bydlakiem-mówił,jednak ja nie potrafiłam oprzeć się pożądaniu jego osoby.Wiedzialam,że on kochając sie ze mną myślami bedzie z inną,tak samo jak ja z innym.Mimo to oboje nie potrafiliśmy przestać.Nagle ja odsunęłam sie od niego i zaczęłam zapinać guziki bluzki.O nic nie pytał tylko przeprosił mówiąc,że nie chce mnie ranić,na co ja wybuchnęłam smiechem.Podeszłam do niego obejmując Jego twarz w dłonie i zaczęłam całować dłogo i namiętnie.-Wiem,ani ja Ciebie-rzekłam pozostawiając na Jego policzku ślad czerwonej,rozmazanej szminki i wyszłam z pokoju zamykając nie zaczętego jeszcze nowego rozdziału..Oboje pragnęliśmy wypełnić sobie pustkę po zdradzie,ale nie zdołaliśmy..Dziś on znów z Nią jest,a ja zrobiłabym z siebie dziwkę,gdybym sie z nim przespała.To nie jest sposób,to nie jest rozwiązanie,bo nie ma co mylić miłosci z pożądaniem..Bo przecież ja Go nie kocham.. || pozorna
|
|
 |
I gdy przyszło ciemne, zimne popołudnie, uświadomiła sobie, że nie ma nikogo, nikogo z kim mogła by się podzielić swoimi emocjami. Że mimo tych wszystkich osób które mimowolnie ją otaczają, jest zupełnie sama,a dla nich przestała już istnieć.
|
|
|
|