 |
Nie wiem kim jestem.
Jestem więc grobem charakterów.
Teatrzykiem emocji.
Balem maskowym.
I aktorem chwili.
|
|
 |
Ciekawość przypomina wesołego kolegę, któremu nie można zaufać. Podpuści cię, ile może, potem w odpowiednim momencie się zmyje. A człowiek sam musi dalej sobie radzić, próbując zebrać się na odwagę.
|
|
 |
Od paru dni próbuję być szczęśliwa. Próbuję, bo w samotności wciąż wylewam potoki łez. Nie chcę jednak zamartwiać moimi problemami znajomych. Wiem, że spokojnie pomogliby mi ze wszystkim i najprawdopodobniej byłoby mi łatwiej, ale... Gdy poradzę sobie ze wszystkim sama, będę miała ogromną satysfakcję. Będę dumna z siebie.
|
|
 |
Prawdziwy przyjaciel jest kimś, kto mówi Ci wszystko, kimś kto Cię nie osądza. Wie kiedy chcesz płakać, a kiedy śmiać się jest z Tobą w najgorszych i najlepszych momentach. Kiedy jest Ci smutno, pomaga Ci się uśmiechnąć. Kiedy wszystko zalały ciemności wie co w Tobie tkwi, daje Ci światło nadziei. Wie kiedy podać Ci dłoń, a kiedy zostawić Cię, gdy chcesz samotności. Zna Cię i nie oczekuję twojej zmiany, jest Twoim towarzyszem życia, potrafi wybaczać i umie poprosić o wybaczenie. Nigdy Cię nie opuści.
|
|
 |
nie oczekuję całodziennych spotkań, bezustannego trzymania się za ręce, czy innych wymuszanych czułości. potrzebuję tylko twojej obecności, wsparcia, przypadkowych dotknięć dłoni, delikatnych objęć, spontanicznych czułości, pisania smsów kiedy masz czas, jednoznacznych uśmiechów, które rozumiemy tylko my. miło było by czasem usłyszeć, że jest się wyjątkową, że ślicznie się dziś wyglądało, że jest się jedyną zwłaszcza dla ciebie. nie chcę miłości na pokaz. chcę miłości dla nas.
|
|
 |
Specjalność facetów: znikanie.
|
|
 |
Mam wrażenie że nawet te piwo na stole interesuję Cię bardziej niż ja.
|
|
 |
Czemu, gdy przebaczałam Ci za pierwszy razem, nie dotarło do mnie, że tacy skurwiele jak Ty nigdy się nie zmieniają?
|
|
 |
Miłość? Tak, coś o niej słyszałam. Wytarła buty o moją wycieraczkę, ale zapukała do drzwi obok.
|
|
 |
Mówisz że dalej kochasz, przepraszasz, błagasz żebym Ci wybaczyła, zapewniasz mnie, że nigdy więcej mnie już nie skrzywdzisz, tak.? nie wierze Ci, nie wierze w ani jedno Twoje nędzne, puste słowo. Nie jestem już tą naiwną zabaweczką co kiedyś, więc nie waż się ponownie rozpierdalać mi życia, bo dopiero niedawno udało mi się je posklejać po Twoim odejściu . Udało mi się wyjść z dna do którego TY tak beztrosko mnie wkopałeś. To bolało, wręcz rozpierdalało moje serce. Patrzyłeś na moje cierpienie z uśmiechem, razem z tą szmatą, która mi Ciebie odebrała, więc jak już miała Cię w posiadaniu to czemu nie dała Ci szczęścia.? Nie będę nagrodą pocieszenia, skarbie. Dziękuję za uwagę, żegnam .
|
|
 |
I ta cholerna, perfidna sprzeczność uczuć. Chcesz, tęsknisz, myślisz i równocześnie nie chcesz, boisz się, i żałujesz.
|
|
 |
Pierdolona rzeczywistość ...
|
|
|
|