 |
Powoli się żegnasz, to się nie zdarzy,
za młodo, z trumną Ci nie do twarzy.`
|
|
 |
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie Może Odlecieć, czy tego chce Bóg?
Zaglądasz mu w oczy ja w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia.`
|
|
 |
Zginiesz, spacer po linie w mroku,
potrzebny jest most nad rzeką kłopotów.`
|
|
 |
Ciągły pęd, a co za chwilę - zobaczymy
Sekunda z nią wynagradza te złe godziny`
|
|
 |
Jak Mars i Wenus, właśnie w tym jest coś
mimo że różnimy się od siebie jak dzień i noc`
|
|
 |
Nie musisz słuchać słów, czytaj z moich ust
Dobrze jest mieć do kogo wyciągnąć rękę
A oczy, oczy mieć szeroko zamknięte.`
|
|
 |
Jestem przy Tobie tak jak Ty jesteś przy mnie
Ja i Ty, rozumiesz? - intymnie.
|
|
 |
Wpada się w problem jak w bagno,w wir nicości
A świat twych zasad prostych już runął
Jak domek z kart`
|
|
 |
Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu
A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób`
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że nie żyję. że moje życie jest jakąś denną kopią, kopii. stoję obok. słyszę, czuję. ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie żadnej reakcji. tak jakbym stała obok ciała. moja podświadomość ma włączony tryb czuwania, ten który nie pozwala mi na racjonalne myślenie. ten, który wyprał mnie z uczuć dokładnie tak jak pierze się swoje ulubione jeansy.
|
|
 |
z Nim ? różnie to bywa. czasem jest tak cholernie czuły, a czasem to kawał skurwysyna.
|
|
|
|