 |
wystarczyło że pojawiałeś się gdzieś po drugiej stronie korytarza, a moje serce wykonywało dwieście uderzeń na trzy sekundy. traciłam grunt pod nogami, a na twarzy pojawiał się ten uśmiech, który za każdym razem zdejmowała mi go nowa laska u Twojego boku.
|
|
 |
- co robisz? idziemy gdzieś? - nudzę się , spoko możemy iść. - to za 30 minut po Ciebie wpadnę, masz być gotowa. - spoko, już jestem gotowa tylko się przebiorę, wykąpie, wyprostuję włosy i się wymaluję. - no rzeczywiście jesteś gotowa, to ja jednak będę za dwie godziny. - okej.
|
|
 |
- pościel mi łóżko . - nie chce mi się. - mam dla Ciebie płyty. - jakie? daj? - jak pościelisz łózko. - pościeliłam, daj mi. - co? - no płyty. - jakie płyty? - ojciec? wpierdolę Ci kiedyś
|
|
 |
- znowu się biłaś?! - wpadł do mojego pokoju z krzykiem. - nie bez powodu. - syknęłam przykładając lód do oka. - czy ty kiedyś z tym skończysz? jebałabyś tylko każdego po pysku. co ktoś krzywo spojrzał? - zaśmiał się krzyżując ręce na piersi. - odwal się. - rzuciłam. - nie odwalę się, masz z tym skończyć, masz skończyć z tymi ustawkami zanim trafisz na kogoś kto cię rozjebie w drobny mak. rozumiesz? - zapytał biorąc mój telefon ze stolika i grzebiąc w nim. - zostaw ten telefon. - krzyknęłam próbując mu wyrwać. - a zresztą czytaj sobie. - rzuciłam po chwili. - jak tylko znajdę jakiś sms związany z ustawką nie ręczę za siebie. - po chwili rzucił telefonem o łóżko i zrywając się ścisnął mi nadgarstki. - martwię się o ciebie rozumiesz? chcę żebyś z tym skończyła i mam ochotę ci przyjebać. - syknął przez zęby. - śmiało, dajesz. - ścisnął mój podbródek i patrząc mi w oczy. - z nami koniec. - syknął. - ciekawe kto na drugi raz będzie bronił ci dupę i bił się za ciebie. - syknęłam.
|
|
 |
On obraził się za to, że stanęłam w jego obronie , mama obraziła się bo spaliłam obiad , pies obraził się bo go wykąpałam a tata za to , że zadzwoniłam do niego kiedy miał ważne spotkanie . oczywiście , zawsze obrażają się za to , że chcę dobrze
|
|
 |
któregoś dnia podejdę do Ciebie na ulicy i zapytam, jak układa Ci się w życiu. zapytam, jak dobrze bawisz się na imprezach. jak znakomicie potrafisz flirtować. jak perfekcyjnie wkręcasz każdą kolejną pannę. zrobię to za kilka lat, tak żebyś już mnie nie pamiętał. żeby te rysy twarzy były Ci obce. żeby te dłonie nic już nie znaczyły. a gdy zaczniesz wciskać we mnie ten swój tandetny i wszystkim znany bajer wygarnę Ci wszystko. wypomnę wszystkie żale i bóle. wszystkie cierpienia i łzy. a na koniec Ci się przedstawię i szepnę, że mam już męża i dziecko. i dodam, że jesteśmy szczęśliwi, cholernie szczęśliwi. nie chcę robić Ci przykrości , nie chcę żebyś cierpiał. ale dawniej mówili o nas ' w dwóch ciałach jedna miłość ' , ja Ją poczułam, teraz Twoja kolej.
|
|
 |
A dzisiaj gdy siedzieliśmy ze znajomymi ty zażartowałeś mówiąc mi, że pasowalibyśmy do siebie, bo przecież oboje mamy kozackie czarne bluzy. Zaczęłam się śmiać i spojrzałam na naszych kolegów, którzy tylko uśmiechali się pod nosem i trącali ręką, po czym wybuchli śmiechem komentując, że łączy nas jeszcze jakiś milion innych rzeczy, ale mamy racje udając, że nic nas nie łączy, bo nie znieśli by kolejnej zakochanej pary w naszej paczce. Zmieszana spojrzałam na Ciebie, a ty bezczelnie się uśmiechnąłeś, nie spuszczając ze mnie wzroku.
|
|
 |
Była sobie niewidoma dziewczyna,która nienawidziła siebie tylko dlatego,że była niewidoma. Nienawidziła wszystkich oprócz swojego kochającego chłopaka.Zawsze był przy niej. Mówiła,że gdyby tylko mogła zobaczyć świat wyszłaby za niego za mąż.Pewnego dnia ktoś podarował jej nowe oczy.Dzięki nim mogła już wszystko widzieć.Chłopak zapytał ''Skoro teraz wszystko widzisz wyjdziesz za mnie?''Dziewczyna była zszokowana kiedy zobaczyła,że jej chłopak także był niewidomy i odmówiła wyjścia za niego za mąż. Chłopak odszedł rozdarty na kawałki. Po jakimś czasie wysłał jej list o treści ''TYLKO DBAJ O MOJE OCZY KOCHANIE."
|
|
 |
ostatnie dni wakacji? jak spędzam? czy z nich korzystam? kurwa, najlepsze z całych wakacji. jest tak zajebiście, że lepiej już chyba być nie może. za parę dni szkoła, ale ja się tym wcale nie przejmuję. korzystam z nich w 100 %. dziękuję tym najlepszym, bo to dzięki nim codziennie z mojego ryjka nie schodzi uśmiech. ♥
|
|
 |
Nie wierze. Cholera nie wierze, że to koniec. Że już nic nas nie połączy. Że już nie będę miała okazji wtulić sie w twoja bluzę Adidasa.
|
|
 |
Zimnym wieczorem siędziałam pod kocem, trzymając telefon i rozmawiając z tobą. Pomimo że słyszałam twój głos, czułam Cie blisko, nadal nie miałam poprawionego humoru, miałam doła. W końcu kiedy odpowiedzi zaczęły brzmieć "aha, no, nom, ta, yhym. " rozbeczałam się. Rozbeczałam się jak mała dziewczynka. Po czym nacisnęłam czerwoną słuchawkę. Od razu wiedziałeś że coś jest nie tak, ale ja od razu zaprzeczałam że cos mi się psuję z telefonem.
|
|
 |
Wracałam z pogrzebu, kupiłam sobie tymbarka, a na kapslu pisało `będziesz następny` .
|
|
|
|