 |
nie chwalę się na facebooku czy na gg tym, że jestem na jakimś grubszym balecie. nie wszyscy muszą wiedzieć, że lubię sobie trochę zaszaleć.. nie tylko w weekendy.
|
|
 |
od pewnego czasu zamiast Ciebie, w moich żyłach płynie wódka.
|
|
 |
uwielbiam weekendy, spotkania z najukochańszymi ludźmi na świecie, masa śmiechu, zwierzenia przy kolejnych litrach alkoholu wlewającego się do kieliszków. pomaganie osobom mniej trzeźwym ode mnie dotrzeć do domu. wspólne pieczenie kiełbasek i dziele się nimi z każdym, tak że Tobie nic po potem nie zostaje. mimo wszystkich sprzeczek, kłótni, niedomówień ... nie zamieniłabym ich na nikogo innego
|
|
 |
- W takim razie zapraszam numer 4 do odpowiedzi.. - A czy jest opcja "odrzuć zaproszenie"? ; D
|
|
 |
|
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie.
|
|
 |
wieczorami, kiedy tak leżąc na łóżku myślami krążę ponad wszystkim co przyziemne, wyobrażam sobie Twój uśmiech, jest tak realny jakby wyrwany z kadru i nagle obecny obok. znów patrząc w pusty ekran telefonu, w powiadomieniach widzę Twoje zdjęcie, kolejna nieodebrana wiadomość, nawet ta najkrótsza i niby tak zwyczajna powoduje, że dotychczasową ciemność w mych źrenicach zastępuje blask światła, prawdziwego szczęścia. | endoftime. [stare, for rapoholiiik]
|
|
 |
tak Mi przykro, że aż wcale.
|
|
 |
jeżeli właśnie dziś odejdę, miej nadzieję, że w twych snach powrócę jeszcze nie raz, przebiję się przez miliony myśli i będę trwać, choć tak niewidzialnie, to zawsze obok, przy tobie. | endoftime.
|
|
 |
zostaw na później wszystko co mówiłaś przed chwilą, tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość. ~ Małpa.
|
|
 |
nie potrzebuję dotyku, głosu czy delikatnego zapachu twego ciała, potrzebuję jedynie tej cholernej obecności, w sercu i tutaj przy mnie, bez zbędnych słów i gestów, znów porozumiewając się ruchem naszych źrenic. | endoftime.
|
|
 |
On jest moją mieszanką miłości i alkoholu.
Idealne połączenie /?
|
|
|
|