 |
najbardziej przeraża mnie świadomość tego, że wraz z pierwszymi spadającymi liśćmi ta zasklepiona już rana się odrodzi. zaboli na nowo, niczym oblana wrzątkiem.
|
|
 |
koncertowo, afromental! :3, i żeby tylko wyjść z tego cało.
|
|
 |
nie lubię, kiedy ktoś wyjada mi jogobellę z lodówki, nie lubię zagiętych rogów przy książkach, kurzu i totalnej pustki w głowie. a jak czegoś nie lubię - to nie akceptuję tego, nie potrafię znieść i się na to konkretnie wkurzam. pamiętasz? 'nie lubię Cię', nie dotarło. jaśniej, tak po ludzku? weź wypierdalaj, bo mi na wzrok szkodliwie działasz.
|
|
 |
zakupy, potem krótkie świętowanie urodzin taty, nakurwianie jacksona w głośnikach, kiedy rozpakował już prezent, czytanie książki przy czym rozkmina czy nie iść na zawody strażackie i nie pofazować z kumplami, plus roznosi mnie na myśl o wieczornym koncercie. i uwielbiam takie weekendy, i żyć nie umierać, w sumie.
|
|
 |
czasami strasznie brakuje mi niektórych ludzi .
|
|
 |
najlepiej w życiu radzą sobie Ci , którzy najbardziej dostali od niego w kość .
|
|
 |
fajnie jest mieć kogoś , z kim nawet cisza nie jest krępująca .
|
|
 |
żeby stać się rozsądnym i mądrym , najpierw musisz być młodym i głupim . / demotywatory
|
|
 |
mała, nie zawsze jest łatwo. czasami trzeba przebyć długą drogę do szczęścia.
|
|
 |
tak serio? obejdzie się bez książek, bez komórki, bez piwa, bez neta, bez fajki na dobranoc, bez zapachu świeżo skoszonej trawy, czy benzyny. naprawdę ujdzie przy braku kasy, nowych ciuchów, treningów, ulubionego napoju, monte w lodówce, zielonej herbaty. ale bez oddechu nie dam rady - od jakiegoś czasu właśnie tym jesteś.
|
|
 |
a zawsze gdy może ciut za bardzo wyluzuję , ludzie pytają mnie się czy coś brałam .
|
|
 |
pomyśl czy warto zjawiać się w czyimś życiu tylko po to , by później z niego odejść .
|
|
|
|